Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Na dzień przed Cieszyńską Barbórka.

Zawodnicy, którzy jutro rano wystartują w jubileuszowym trzydziestym Rajdzie Cieszyńska Barbórka, są już po zapoznaniu z trasą, testach i badaniu kontrolnym samochodów.

Dziesiąta runda Pucharu PZM jest bez wątpienia najmocniej obsadzoną z tegorocznych eliminacji - weźmie w niej udział aż 114 załóg, wśród których nie brakuje nazwisk znanych doskonale z tras mistrzostw Polski. To z pewnością właśnie ci zawodnicy, dysponujący najlepszymi samochodami będą nadawać ton rywalizacji i rozstrzygną między sobą sprawę zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Oto co mówili zawodnicy:

Sebastian Frycz (Mitsubishi Lancer Evo5): "Nie jestem w najlepszej formie. Jeszcze od czasu Semperita ciągnie się za mną jakaś choroba. Dziś nie czułem się dobrze. Testy też nie wypadły najlepiej. Za wcześnie hamuję, co oczywiście nie wpływa najlepiej na czasy. Raz byłem delikatnie poza droga, ale bez konsekwencji. Trasa bardzo mi się podoba. Szczególnie drugi oes - Brenna. Zawsze marzyłem żeby się na nim ścigać, ale dotąd nie miałem okazji. (...) Mam nadzieję, że od rana jakoś się pozbieram i pojedziemy w tym rajdzie naprawdę szybko."

Zbigniew Gabryś (Mitsubishi Lancer Evo6): "Samochód jest dobrze przygotowany. Nie mieliśmy żadnych problemów podczas testów. Trasa mi się podoba, choć muszę przyznać że jest bardzo szybka. Nawierzchnia już na zapoznaniu była miejscami bardzo śliska, więc jeśli dodatkowo spadłby deszcz, zrobiłoby się naprawdę niewiarygodnie ślisko. (...) Dla mnie będzie to praktycznie pierwszy start w tym rajdzie. Chyba trzy lata temu byłem zgłoszony, ale kiedy spadł śnieg wycofałem się jeszcze przed startem. Nie byliśmy przygotowani sprzętowo, żeby wtedy ścigać się w takich warunkach."

Łukasz Sztuka (Mitsubishi Lancer Evo6): "Przerwa w startach daje o sobie znać. Samochód jest fantastycznie przygotowany, ale czy kierowca będzie w stanie wykorzystać jego możliwości? Mimo tego, że daleko mi do optymalnej formy jestem zadowolony. Siedzenie w domu z kaskiem zawieszonym na kołku bardzo mnie męczyło. Teraz wracamy na trasy przed własną publicznością, co dodatkowo mnie mobilizuje. Z góry jednak zaznaczam - pozjedziemy na tyle szybko, na ile w tej chwili nas stać. Nie spodziewajcie się cudów!"

Maciej Lubiak (Mitsubishi Lancer Evo6): "Na testach przejechaliśmy kilkadziesiąt kilometrów. Generalnie jazda Lancerem znacznie różni się od jazdy "ośką". Myślę, że samochodem z napędem na cztery koła jeździ się "delikatniej" - "ośka" natomiast wymaga bardziej agresywnego podejścia. Nie nastawiam się tu na walkę o najwyższe miejsca. Postaram się po prostu jak najwięcej nauczyć. Jeżeli jutro zgodnie z prognozami będzie padać - zrobi się bardzo ciekawie!"

Piotr Maciejewski (Mitsubishi Lancer Evo6): Trasa bardzo mi się podoba. Co prawda liczyłem, że będzie śnieg i będę miał okazję trochę pouczyć się jazdy na takiej nawierzchni. Teraz wszystko wskazuje na to, że będziemy ścigać się po brudnych asfaltach. (...) Na testach mieliśmy trochę przygód. Najpierw wybuchł tylny dyferencjał. Ślizgało się też sprzęgło. Mimo tych problemów, w bólach udało nam się po czterech godzinach ustawić zawieszenie. Na testach raz byliśmy poza drogą. Wypadliśmy przodem w pole - obyło się bez poważniejszych uszkodzeń. (...) Konkurencja jest bardzo mocna, ale postaramy się powalczyć."

Damian Gielata (Opel Corsa Super 1600): "Dziś odbyliśmy dość poważne testy, w których bardzo pomogli mi Janusz Kulig i Waldek Doskocz. Okazało się, że samochód ma zawieszenie nieodpowiednie na polskie drogi - ustawiliśmy je więc na tyle dobrze, na ile tylko było to możliwe. Jeśli chodzi o samo jeżdżenie - naprawdę fajna sprawa. Pomiędzy Skodą, którą kiedyś jeździłem a tym Oplem jest technologiczna przepaść. Oczywiście nie nastawiam się na jakąkolwiek walkę z Lancerami. Trasy są bardzo fajne, techniczne, ale bardzo brudne. W wielu miejscach jest naniesione naprawdę mnóstwo błota. Postaramy się więc pojechać swoim tempem, zaprzyjaźnić się z samochodem.

Piotr Adamus (Peugeot 206): "Trasa bardzo mi się podoba. Bardzo lubię odcinki specjalne tego typu. Gdyby jeszcze trochę popadało, byłbym naprawdę zachwycony!"

Poprzedni artykuł Rajdowe fotografie w Krakowie
Następny artykuł Cieszyńska Barbórka rozpoczęta!

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry