Na slickach w deszczu
Kajetan Kajetanowicz wyprzedza Tomasza Kuchara o jedną dziesiątą sekundy po pierwszej sobotniej pętli Rajdu Elmot-Krause.
Tak wygląda sytuacja w walce o 5 punktów RSMP - w rywalizacji o 15 punktów za drugi dzień rajdu, Bryan Bouffier uzyskał przewagę 1,5 sekundy nad Michałem Sołowowem, 5,3 s nad Kajetanowiczem, 6,8 s nad Kucharem. W Górach Sowich pada deszcz.
- Do końca rajdu jeszcze daleko - powiedział Kajetan Kajetanowicz. - Myślę, że te dwie pętle, które czekają nas dzisiaj, będą bardzo trudne, ponieważ za nami jedzie Puchar Polski, startuje w tym pucharze dużo zawodników, więc będzie dużo brudu, myślę, że szczególnie na Kamionkach. Wszystko może się jeszcze wydarzyć. Oczywiście, jest to dla nad bardzo pocieszające, że prowadzimy. Niestety, wyjechaliśmy na czterech twardych oponach - i 4 minuty przed startem do oesu jeszcze wszystko było OK, a potem zaczęło padać. I to nam strasznie popsuło szyki, bo byliśmy nastawieni na pierwszą pętlę bez deszczu. Mieliśmy cztery niedocięte, twarde sliki, czyli tak, jak było wczoraj - a pojechaliśmy całą pętlę po deszczu. To było bardzo trudne. Z bagażnika przełożyliśmy na przód coś miękkiego, ale też niestety, slicka. No więc cała pętla przyniosła nam dużo wrażeń.
- Było bosko! - stwierdził Tomasz Kuchar. - Wybrałem się twardym, nieciętym slickiem - i bum, dupnęło - więc było bogato. I widzicie, wczoraj zjeżdżałem jako lider rajdu i byłem niezadowolony. Dzisiaj jestem gdzieś tam bardziej z tyłu, ale jestem zadowolony, bo faktycznie, myślałem, że dużo, dużo więcej stracę po takim wyborze gum. Jest OK! Teraz założę właściwe gumy i spróbuję nadrobić.
- Jak na razie nie jest źle - uznał Bryan Bouffier. - To był udany początek dnia. Warunki nie są łatwe - deszcz sprawił nam sporą niespodziankę. Naszym celem pozostaje walka o jak najwyższe miejsce w klasyfikacji generalnej - i jesteśmy już na czwartej pozycji. Wystartowaliśmy na czterech slickach. Teraz z przodu mamy założone intermediate, a z tyłu pozostały slicki. Przód prowadzi się normalnie, tył strasznie się ślizga, no ale na pewno lepsze to, niż cztery slicki!
Tomasz Czopik traci 1,1 sekundy do Bouffiera. - Ostatni odcinek był dobry, ale na pierwszych dwóch mieliśmy przygody. Niestety, kręciliśmy się i natraciliśmy trochę sekund. A teraz już było dobrze. Na pierwszym oesie mieliśmy slicki i akturat wtedy lunęło. Potem zmieniliśmy z przodu na medie, więc było przyzwoicie - ale znowu na Rościszowie mieliśmy spina i straciliśmy trochę. No trudno, ja się tak spodziewałem, że będę piąty - szósty, bo Super 2000 powinny mnie przejść.
- Nie było łatwo - stwierdził dzisiejszy jubilat, Leszek Kuzaj. - Tuż przed pierwszym oesem udało nam się zmienić opony na intermediate z przodu, ale z tyłu dalej jesteśmy na slickach. Opony były zimne i na początku w ogóle nie trzymały. Na drugim oesie udało mi się już poprawić set-up i trochę cisnąłem - ale obróciłem się na nawrocie i zawisłem. Czekałem znowu na pomoc kibiców. A na trzecim oesie było OK, tylko zaparowała nam przednia szyba. Musiałem poczekać, aż system nawiewu zacznie działać, no i chyba tam jest ta większa strata do Michała.W pewnym momencie nie mogłem w drogę trafić. Myślę, że powalczymy na drugiej pętli. Spróbuję...
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.