Nasser, za nim Michał
Po pierwszej pętli Jordan Rally, Nasser al-Attiyah wyprzedza Michała Kościuszkę o 23,9 sekundy w klasyfikacji SWRC.
Gdy odpadł P-G Andersson, Nasser najszybciej przejechał OS 3 i 4. Do parku serwisowego wróciło tylko pięć z dziewięciu S2000, uczestniczących w rundzie.
- Czekałem na ten rajd. Jest zupełnie inaczej, niż w Meksyku - powiedział Nasser al-Attiyah. - Już bardziej przyzwyczaiłem się do samochodu i jest lepiej, choć ciągle za wcześnie zmieniam biegi. Odcinki są miejscami bardzo dziurawe i na drodze leży dużo kamieni.
- Na ostatnim zakręcie, na lotnej mecie mocno uderzyliśmy moją stroną podłogi w kamień - mówił Michał Kościuszko. - Zabolały mnie plecy i przez dobrą minutę nie mogłem złapać oddechu. To był przerażający moment.
Ogólnie jest całkiem dobrze. Na tej pętli było bardzo, bardzo trudno i starałem się nie ryzykować. Cztery samochody odpadły. Szkoda, że nie jedzie już P-G, ale przeżyłem to samo w Meksyku. Mam nadzieję, że nasz samochód będzie wystarczająco mocny i dotrwa do mety. Nasser zna te odcinki i nie będę próbował go gonić.
- Ostatni prawy zakręt pod koniec zacieśniał się - opowiadał Bernardo Sousa, trzeci w wynikach. - Nie mieliśmy tego w opisie. Uderzyliśmy przodem i teraz muszę sprawdzić samochód.
- Chyba uszkodziliśmy tylny dyferencjał - informował Eyvind Brynildsen, piąty za Xevim Ponsem. - Na pierwszym oesie stawiało nas bokiem i teraz po prostu jadę na luzie. P-G jest out, Sandell out. Możemy być wysoko.
Fot. fiestas2000.com
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.