Neuville i gorące momenty

22-letni Belg wygrał pierwszy przejazd Le Fangu - Notre Dame de la Serra, na 27 kilometrach pokonując o 0,7 sekundy Jana Kopecky'ego, o 2,7 s Andreasa Mikkelsena, o 3,9 s Bryana Bouffiera.

- To naprawdę trudny odcinek - przyznał Thierry Neuville. - Mieliśmy parę gorących momentów i musieliśmy zwolnić w połowie oesu, bo było bardzo nierówno. Trzeba poprawić set-up, wówczas pojedziemy dużo szybciej.

- Prowadzenie się samochodu nie jest perfekcyjne. Musimy nad tym pomyśleć - mówił Jan Kopecky. - Tu jest inaczej niż na Wyspach Kanaryjskich, bardzo łatwo o kraksę.

- Było nierówno - duże ryzyko przebicia opony - powiedział na mecie Andreas Mikkelsen. - Jestem całkiem zadowolony z przejazdu. Jechaliśmy dobrym rytmem. Liczę, że zwiększymy tempo.

- To bardzo ładny odcinek, ale mam kłopoty z kierownicą - narzekał Bryan Bouffier. - Jest luźna i musimy to naprawić. Mój czas nie będzie dobry.

Guy Wilks przegrał z Bryanem o 5,8 sekundy. - Od razu popełniłem błąd. Wykonałem mały piruet i zgasiłem silnik. Straciliśmy czas do Bryana, ale nie jesteśmy daleko.

- To był bardzo trudny odcinek - komentował Freddy Loix, następny w wynikach. - Dużo czasu zabrało mi zyskanie pewności za kierownicą. To dziwne, bo na shakedownie było bardzo dobrze.

Siódmy wynik należał do Pierre'a Campany. - Było trudno i jechałem bez ryzyka. Potrzebuję większej liczby kilometrów.

- Samochód był trochę podsterowny i nie czułem się pewnie - przyznał Bruno Magalhaes.

- Było całkiem OK, ale set-up jest bardzo, bardzo miękki - tłumaczył Toni Gardemeister. - W tej chwili trochę trudno coś zrobić.

Za Jean-Mathieu Leandrim, drugą dziesiątkę otworzył Julien Maurin. - Mamy problemy z hamulcami. Te odcinki są dla nich trudne.

- Było naprawdę trudno - oświadczył Patrik Sandell. - Starałem się jechać czysto i bez błędów, ale byłem o wiele za wolny. Straciłem za dużo czasu.

Toshi Arai prezentujący Imprezę R4, okazał się wolniejszy od Neuville'a o 66 sekund. - Było dosyć trudno. Odcinek jest nierówny i jechałem spokojnie. Spróbuję zaatakować w drugim przejeździe.

Fot. Peugeot