Neuville rozczarował Mattona
W sezonie 2013 Thierry Neuville zaliczy trzynaście rund WRC z zespołem M-Sport.
O podpisaniu kontraktu oficjalnie poinformowano w sobotę. Poprzedni pracodawca Belga - Yves Matton, szef Citroen Racing przyznał otwarcie, że jest rozczarowany jego decyzją.- Wiedziałem, że od pewnego czasu był w kontakcie z Nasserem i Fordem, ale wszystko powywracało się w czwartek wieczorem - powiedział Matton belgijskiej prasie. - Thierry nie zadzwonił do mnie i nie powiedział mi, że dostał dobrą propozycję od M-Sportu na trzynaście rajdów. Następnego dnia poinformował mnie rano, że podjął decyzję i podpisał umowę z Katarem. Tak naprawdę nie miałem czasu na reakcję. Obiecałem mu siedem startów, a celem było dziewięć, ale Thieryy miał obsesję na cały program. Nie wszystko jest oferowane wprost, jak testy, badania fizyczne itd. Znów jest prywatnym kierowcą.- Jestem rozczarowany, a nawet rozgoryczony. Celem było stworzenie dwu-letniego programu i wszystko zatrzymało się po jednym sezonie. Poświęciłem dużo energii i zasobów, aby ostatecznie stracić młodego człowieka, z którym cały czas wiąże duże nadzieje. Żałuję, że nie udało się przekonać więcej partnerów.- Śmieszy mnie, kiedy słyszę, że niepokoił się odejściem Citroena w 2014 roku. Po pierwsze nic nie zostało postanowione. Podpisaliśmy kontrakt z Abu Zabi na trzy lata i możemy kontynuować starty podobnie jak M-Sport. Neuville nie podpisał umowy z producentem, ale z prywatnym zespołem. Zamiast tego ma wsparcie swojego przyjaciela Nassera i kontrakt na jeden rok.- Przyjąłem ten moralny cios, ale nie mamy złych relacji. Życzę jak najlepiej Thierry’emu. Jeśli pokaże, że jest najlepszym młodym kierowcą na rynku, poradzi sobie do końca sezonu 2013. Ta lekcja mu się przyda. Nie będziemy szkolić kierowców bo to zbyt drogie - podsumował.
fot. XPB Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.