Niepewność transferowa Forda.
Ekipa Forda wciąż wstrzymuje się z przedłużeniem umowy z Francoisem Delecourem, ale obie strony utrzymują, że chciałyby kontynuować współpracę w sezonie 2002.
Szef zespołu, Malcolm Wilson, przyznaje, że jest świadomy tego, że inne zespoły mogą wystąpić do Francuza z propozycjami lukratywnych kontraktów.
„Nie możemy pozwolić sobie na opłacenia trzech ogromnych gaży. Jedenasty września ma wpływ na wszystkich. Francois musi zadecydować, czy po prostu chce jeździć w zwycięskim zespole.” – powiedział Wilson.
Delecour tymczasem przyznał, że nie otrzymał jeszcze odpowiedzi, na propozycje kontraktu, z którymi wystąpił do kierownictwa ekipy podczas Rajdu San Remo. Wilson tymczasem twierdzi, że z przyjemnością powróci do negocjacji w cztery oczy już na Korsyce.
W tej chwili Colin McRae jest jedynym pewniakiem zespołu na przyszły sezon. Szkot jest zadowolony ze współpracy i zamierza ją kontynuować w roku 2002. Wydaje się, że również Carlos Sainz pozostanie, choć w przypadku Hiszpana co i raz pojawiają się nowe plotki. Wilson tymczasem zdradził, że jeżeli będzie miał w ekipie wolne miejsce, byłby bardzo zainteresowany osobą Markko Martina. Estończyk cały czas żyje w niepewności. Jego pozostanie w subaru oznaczać będzie bardzo okrojony program. W tej sytuacji młody kierowca rozgląda się za innymi możliwościami. Kilka zespołów wyraziło chęć zatrudnienia Martina, ale jak dotychczas, miejsce trzeciego w Fordzie jest chyba najlepszą opcją.
(wrn)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.