Niewypał na oesie!
Drugiej pętli Rajdu Cieszyńska Barbórka również nie udało się przeprowadzić w całości.
OS 6 - Chybie - nie doszedł do skutku z powodu niewypału, odkrytego przy trasie! Policja poinformowała o pocisku z działa przeciwpancernego, wykopanym na budowie. Załogi skierowano do parku serwisowego w Kaczycach drogą alternatywną, a trzeci przejazd Chybia, czyli końcowy OS 9 został odwołany.
W rajdzie nadal prowadzi Piotr Sopoliński. - Kapeć na dojazdówce! Gdzieś tam na jakimś cięciu musieliśmy uszkodzić oponę. Za głębkie cięcie, albo dziura. Zmieniliśmy tę oponę. A poza tym ciśniemy! Jeszcze jedna pętla, zobaczymy... W Pucharze będzie super, jeśli się spotkamy po ostatniej pętli!
- Dalej jedziemy powoli, swoim tempem, no i zobaczymy - mówił Paweł Wisełka, trzeci za Rafałem Szeblą. - Teraz zaczęło sypać. Zobaczymy, jak będzie na trzeciej pętli. Jak dotąd nie było żadnych przygód. Teraz robi się ciekawie, pada śnieg - tak, że może będzie fajnie!
- Cały czas po czarnym - informował Szymon Piękoś. - Na tej pętli będzie po białym! Mamy czwarte miejsce w generalce. Wszystko w porządku, żadnych sytuacji podbramkowych. Na czarnym...
- Powód jest prosty: troszeczkę za szybko - opowiadał Piotr Jędrusiński o przygodzie na OS 4. - Chcieliśmy podgonić do Piotrka - no i nie wydało. Wypluło nas na zewnętrzną, poszliśmy do rowu. Po drodze był jeszcze znak drogowy. Złapaliśmy kapcia przy tej okazji. Do końca odcinka - jakieś 7 km jechaliśmy na przebitym lewym przednim kole. Szanse już raczej odpłynęły. Coś tam jeszcze jest z zawieszeniem. Chłopaki będą to reanimować na serwisie. Niestety, takie są rajdy!
- Niestety, awaria - mówił Jarek Szeja. - Samochód zdefektował na tej pętli - przepustnica elektroniczna zaszwankowała, no i jest po rajdzie. Na każdym oesie nas wymijają po dwie-trzy załogi. Zobaczymy, co da się zrobić. Niestety, nie mamy na zapas drugiej przepustnicy, więc jeżeli się nie da, to zostajemy.
- Dwa razy zwiedzaliśmy okolicę na Zamarskach - wyjaśnił Szymon Kornicki. - Ogólnie jedzie się fajnie - tylko, że co nam się uda odrobić, to gdzieś tam tracimy po drodze i tak to po prostu przebiega z małymi przygodami. No, w miarę fajnie! Zabawę mamy dobrą. Szkoda nam pierwszego odcinka, że został odwołany, bo jak pokazaliśmy, po lodzie i po śniegu idzie nam jak na nowicjuszy, nie najgorzej. Nawiązujemy walkę z chłopakami z czuba. Oby tak dalej...
Fot. Marcin Kaliszka
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.