Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Nowy zespół Mariusza Steca

Mariusz Stec zaprezentował w Wieliczce swój nowy zespół Motoricus Motorsport.

Plany na sezon 2010 obejmują trzy rundy górskich mistrzostw Europy, cały cykl GSMP oraz Rajd Rzeszowski.

- Mamy nowy team, który powstał praktycznie po Barbórce - powiedział Mariusz Autoklubowi. - Nazywa się Motoricus Motorsport. No cóż, jest ładnie, kolorowo... Mamy plan na góry i na chwilę obecną może uda się pojechać jeden rajd. Zaczynamy dzisiaj nowy sezon, mamy nowych partnerów.

Jest szansa na górskie mistrzostwa Europy. Myślę, że zaliczymy około trzech rund. Nie kierowaliśmy się bliskością imprez, raczej chcieliśmy wybrać bardziej egzotyczne wyścigi na najsłynniejszych trasach, klasyki w kalendarzu. Szczegóły to na razie tajemnica!

Sezon w górach rozpoczynamy od Korczyny. Jesteśmy w trakcie budowy nowego samochodu na bazie Dziewiątki, prawdziwej wyścigówki do gór. Będzie dużo, dużo koni - zdecydowanie więcej, niż poprzednio.

Znalazły się pieniążki, więc inwestujemy w samochody. Jak widać tutaj w parku serwisowym - wszystko wygląda tak, jak zawsze chciałem, żeby wyglądało. Pierwszy raz w życiu mam prawdziwego sponsora. Motoricus reprezentuje branżę oponiarską. Doszedł także Hankook, doszedł ATS, doszło Momo. Pomaga nam Audio Świat. Jest naprawdę fajnie - i oby się nic nie popsuło. Marzą mi się różne rzeczy, ale na razie poczekajmy.

W Memoriale startowałem moim ubiegłorocznym samochodem, którym zaliczyłem Rajd Rzeszowski i Barbórkę. Moc pod 400 koni, tak żeby było fajnie. W tym roku ponownie planujemy Rzeszowski, rajd blisko domu. Mam nowego pilota Michała Przystupę. Poszedłem w ślady Tomka Kuchara i postanowiłem, że jednak sobie wychowam pilota. Jest bardzo dobrze i tak jak mówię, żeby nic się złego nie stało, żeby nikt się nie wycofał, to zapowiada się fajny sezon.

Mój tata działa w innym teamie, jednak nadal czuwa nad naszym silnikiem, pozostał szefem technicznym. Tata obsługuje Bryana, a ja nie mam nic wspólnego z tamtym zespołem.

Fot. Rozalia Sasor

Poprzedni artykuł Kuzaj górą w Memoriale
Następny artykuł Subaru rządzi w Argentynie

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry