Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Od Monte Calvarii do Monte Carlo

W sobotę rozpocznie się wyjątkowa impreza dla kierowców amatorów – jubileuszowy, 40 Rajd Monte Calvaria, najstarszy KJS w Polsce.

Od początku swojej historii, impreza ta odwołuje się do Rajdu Monte Carlo, i na nazwie podobieństwa się nie kończą! Niemal wszyscy polscy uczestnicy Monte Carlo brali kiedyś udział w Monte Calvarii: Maciej Stawowiak z pilotem Janem Czyżykiem, Tomasz Ciecierzyński, Ryszard Żyszkowski, Marek Kaczmarek czy Marcin Turski. Zapytaliśmy ich o wrażenia z początków kariery.

Dla Marka Kaczmarka był to pierwszy start w życiu i pierwszy „dach” na zapoznaniu (miał prawo jazdy od tygodnia), Ryszard Żyszkowski od tej imprezy zaczął przygodę z rajdami – był tu sędzią na próbie zręcznościowej, Marcin Turski wspomina Monte Calvarię jako jeden z ciekawszych, bardziej rozbudowanych rajdów amatorskich.

Tomasz Ciecierzyński: - Na pewno, była to i nadal jest, bardzo udana impreza, która wszystkim, którzy mieli okazję zaczynać od Monte Calvarii, utkwiła w pamięci. Wówczas moim marzeniem było, żeby kiedykolwiek wystartować potem w Rajdzie Monte Carlo jako pilot. Marzenia się spełniły i udało mi się zaliczyć ten prestiżowy rajd nawet w roli kierowcy. Zanim jednak tam trafiłem, kilkakrotnie startowałem w Rajdzie Monte Calvaria. Pamiętam, że te imprezy odbywały się w śnieżnej scenerii, było bardzo ślisko i... bardzo sympatycznie.

Maciej Stawowiak: - To było coś fantastycznego. Był to mój pierwszy krok w sporcie samochodowym. To była jedna z imprez, których niestety już prawie w ogóle nie ma. Dawała nielicencjonowanym kierowcom możliwość wyżycia się w imprezie motoryzacyjnej, uczyła lepszej techniki jazdy, integrowała ludzi ze sportem samochodowym. Młodzież miała gdzie stawiać swoje pierwsze rajdowe kroki. Organizacja była fenomenalna, nie wspominając już o ilości zawodników i kibiców.

Jan Czyżyk: - Fantastyczny rajd, który był początkiem startów w innych imprezach. To była moja połówka licencji - kiedyś licencje zdobywało się w okręgówkach - jeśli dwie z nich skończyło się na dobrym miejscu, otrzymywało się licencję.

Później w różnych okolicznościach, nasi rozmówcy stanęli na starcie Monte Carlo. Jak to się stało?

Maciej Stawowiak: - Od momentu, kiedy zacząłem startować w Rajdzie Monte Calvaria, pokochałem ten sport. Zrobiłem wszystko, aby znaleźć się w ekipie fabrycznej FSO i później jako zawodnik wystartowałem w Rajdzie Monte Carlo. Udało mi się osiągnąć najlepszy wtedy wynik w historii sportu samochodowego w Polsce - 12 miejsce w klasyfikacji generalnej w 1975 roku.

Jan Czyżyk: - To było 2 czy 3 lata po starcie w Monte Calvarii. Wystartowałem w Rajdzie Warszawskim z Markiem Szaramowskim jako pilot, a Maciek Stawowiak wygrał ten rajd. My zajęliśmy chyba 3 albo 4 w generalce i pierwsze w klasie 1300. Znaliśmy się z Maćkiem i stwierdziliśmy, że zamiast jeździć po Polsce na rajdy, dostaniemy się do fabryki. Od tej pory wszystko zaczęło iść w kierunku startów profesjonalnych i zaczęła się zabawa, a właściwie ciężka praca w zespole fabrycznym, który chyba rok później wystartował w Rajdzie Monte Carlo.

Marek Kaczmarek jako pilot Jacka Sikory oraz Marcin Turski z Jackiem Scicińskim, wystartowali w Monte Carlo w ekipie Fiat Auto Corse, jako zwycięzcy polskiego Pucharu Cinquecento. Żadnemu z nich niestety, nie udało się ukończyć tej imprezy.

Marek Kaczmarek: - Opuściliśmy lekko drogę i zatrzymaliśmy się dachem na drzewie. Marcin Turski dawał sobie na trasie doskonale radę: - Udało mi się raz czy dwa razy zająć 20 miejsce w klasyfikacji generalnej, co takim małym berbeciem było nie lada sztuką. Byłem nawet liderem zespołu Fiata. Natomiast później, gdy zostało nam zaledwie kilka odcinków, opuściliśmy trasę. Mechanicy stwierdzili, że uszkodzony jest silnik i zakończyliśmy występ.

Nasi rozmówcy wspominają ciekawe przygody na trasie obu imprez.

Maciej Stawowiak: - W Rajdzie Monte Calvaria nie zapomnę próby sportowej rozgrywanej pod stadionem X-lecia. Była wtedy tak straszna ślizgawica, że trudno było nawet ruszyć z miejsca, nie mówiąc już o ściganiu się. Żeby lepiej poczuć gaz, wymyśliłem sobie wtedy, że... zdejmę buty i poprowadzę samochód w skarpetkach. Pomysł okazał się dobry, bo wygrałem rajd. A jeśli chodzi o Monte Carlo to opowiadać można godzinami. O ilości zdarzeń, jakie miały miejsce podczas tej rywalizacji, można napisać książkę.

Jan Czyżyk: - Mnóstwo przygód. To był bardzo ciężki rajd - sam dojazd trwał około 4 dni. Potem były dwa dzienne i całonocny trzeci etap. Natomiast myślę, że Monte Calvaria wywoływała nie mniejsze emocje. Trzeba było za wszelką cenę pokonać innych, a jak pamiętam, startowało ponad 100 załóg. Zresztą teraz frekwencja na Monte Calvarii jest podobna, a na prawdziwym Monte Carlo wystartowało jedynie 30 załóg. Jednak wspaniałą rzeczą jest to, że nauka jazdy po śliskich próbach potem procentuje na przyszłość.

Ryszard Żyszkowski: - Przygód było bez liku. Sam dojazd trwał 3 dni. Mieliśmy siedzenie pilota rozkładane, mieliśmy koc, poduszkę i jeden z nas spał. Pierwsza nieprzespana noc to był drobiazg. Drugą dało się wytrzymać, ale jechać trzecią nie śpiąc - to dopiero była sztuka.

Tomasz Ciecierzyński: - Z bardzo dużym sentymentem wspominam rajdy Monte Calvaria, tablice z nich są u mnie na honorowym miejscu. Oby wszystkim startującym w Monte Calvaria udało się wystartować w Monte Carlo.

Tegoroczna edycja rajdu startuje z Ośrodka Automobilklubu Polski na Bemowie, gdzie odbędzie się pierwsza próba sportowa. Dalej uczestnicy przemierzą trasę przez Piaseczno, Słomczyn aż do Góry Kalwarii. Po drodze zlokalizowanych będzie 14 atrakcyjnych odcinków. Około godziny 13.00, pierwsi zawodnicy pojawią się na mecie w Górze Kalwarii. O 18.00 rozpocznie się Super Próba dla 20 najlepszych załóg oraz zaproszonych Gości.

Poprzedni artykuł Sumava z Maciejewskim i Fryczem
Następny artykuł Dwa w jednym

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry