Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Oleksowicz i Obrębowski po I etapie.

Załoga Maciej Oleksowicz i Andrzej Obrębowski, jadąca VW Polo, zakończyła pierwszy etap 60 Rajdu Polski, na drugim miejscu w klasie N2.

Już początek rajdu nie obył się bez problemów, jednak później było już tylko lepiej i zawodnicy Castrol Q-Service skutecznie odrabiali straty do prowadzącego Piotra Wypycha.

Maciej Oleksowicz:

Niestety, już pierwszy odcinek specjalny okazał się dla nas pechowy. Awarii uległa elektryka, przez co auto nie było w pełni sprawne. Pierwsza próba to ponad pół minuty straty, natomiast na drugiej zanotowaliśmy już grubo ponad czterdzieści sekund. Usterkę udało się zlokalizować i prowizorycznie naprawić. Ostatni, trzeci odcinek w pętli wygraliśmy w klasie, jednak mimo to nasza strata do prowadzącego Piotra Wypycha wynosiła minutę i 24 sekundy. Kolejna pętla to podróż już sprawnym autem. Wygraliśmy jeden odcinek o piętnaście sekund, a przegraliśmy dwa w sumie o czternaście. Tak, więc zyskaliśmy jedną sekundę. Niestety na ostatnim odcinku straciliśmy niemal wszystko, co zyskaliśmy podczas prób. Powodem były dwie załogi, które dogoniliśmy i które skutecznie blokowały nas na wąskim podjeździe do Siennej. To kosztowało nas nie mniej, nie więcej niż siedemnaście sekund straty, wliczając w to obcierkę o barierę.

Andrzej Obrębowski:

Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń. Najpierw awaria, a później ostra walka na trudnych i zmiennych odcinkach specjalnych. Mimo to jesteśmy zadowoleni, gdyż jutro jest jeszcze dziesięć odcinków specjalnych, na których wszystko może się wydarzyć. Cieszymy się, że mogliśmy sprawnym autem nawiązać walkę z konkurencją, co zresztą udowodniliśmy już na Rajdzie Elmot. Szkoda, gdyż gdyby nie ta awaria, zapowiadała się ostra walka o wygraną. Jednak my nie rezygnujemy i będziemy walczyć do końca. Pamiętamy jednak o naszym priorytecie, jakim jest osiągnięcie mety. Tak, więc jutro pojedziemy szybko i zobaczymy jak sytuacja się rozwinie. Jednak, jeśli nie uda nam się wygrać, to drugie miejsce będzie w pełni nas satysfakcjonować. To oznaczać będzie, że będziemy wspólnie na pierwszym miejscu z Piotrem Wypychem i rozpoczniemy walkę od nowa na "Kormoranie".

Do końca rajdu pozostał jeszcze jeden dzień, składający się z dziesięciu odcinków specjalnych o łącznej długości 133 kilometrów. Odcinki ryzgrywane będą jutro, m.in. w okolicach Jodłownika, Kamionek i Bielawy. Pierwsza załoga na mecie powinna się zameldować o godzinie 18:19 pod Halą Merkury w Kłodzku.

Poprzedni artykuł Czopik i Wroński: To był ciężki dzień.
Następny artykuł Polski po OS12: Campos odparł atak.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry