Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Oleksowicz po dachowaniu

Po przejechaniu dzisiejszych siedmiu odcinków specjalnych, Maciej Oleksowicz i Andrzej Obrębowski - załoga zespołu Castrol TRW Motointegrator zajmuje trzecią pozycję w klasyfikacji SWRC 42.

Rally New Zealand. Po wczorajszych problemach mechanikom udało się podczas wieczornego serwisu przygotować Forda Fiestę S2000 polskiej załogi do dalszej jazdy.- Nasza wyprawa na drugą półkulę trwa w najlepsze - mówi Maciej Oleksowicz. - Wyprawa to chyba odpowiednie słowo, bo przygód mamy co niemiara. Dzisiejsze ściganie rozpoczęliśmy od tego, że znaleźliśmy się na dachu na pierwszym oesie. Wjechaliśmy trochę za szybko w bardzo ciasny zakręt i w efekcie straciliśmy sporo czasu. Na szczęście auto dzielnie to zniosło - poza wybitą szybą i wgnieceniami z kilku stron nic mu się nie stało.Fantastycznie spisują się mechanicy. Po wczorajszej przygodzie mieli pełno roboty, dzisiaj znowu ich nie oszczędzaliśmy, a mimo tego świetnie uporali się z całą pracą. Jutro czeka nas ostatni, już wyraźnie krótszy, dzień rajdu. Mam nadzieję, że zachowamy naszą pozycję i będziemy jechać bez przygód.Pogoda jest dokładnie taka, jaką nam zapowiadano. Co chwilę pada, co chwilę świeci słońce, ale temperatura nie spada poniżej kilkunastu stopni, więc nawet, jeśli pada, to jest całkiem przyjemnie. Trasy? Nie ma takich tras gdziekolwiek indziej. Niezależnie od tempa, jakim się podróżuje po nich, jazda jest wielką frajdą. Drogi są bardzo równe, pełne bardzo długich zakrętów, no i atmosfera jest fantastyczna. Na odcinkach mijamy tłumy, cieszących się tym wydarzeniem kibiców, widać mnóstwo camperów, mnóstwo samochodów stojących na dojazdówkach.Rajd jest naprawdę bardzo trudny. Myślę, że jazda po tych odcinkach trochę przypomina bieganie po rozwieszonej linie - granica między dobrym tempem a wypadnięciem poza drogę jest bardzo cienka, o czym świadczy to, co dzieje się z naszą konkurencją. P-G Andersson dzisiaj zaliczył drugą wycieczkę poza drogę, Alister McRae zmaga się z awariami, Yazeed al-Rajhi także był dzisiaj poza drogą. W zasadzie tylko Hayden Paddon jedzie bez przygód, dlatego tym bardziej cieszę się, że nasze przypadki kończą się szczęśliwie.

Poprzedni artykuł Sołowow wyprzedził Flodina
Następny artykuł Safety Car w częstym użyciu

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry