Oto nowe WRC!

Maszyna zaprojektowana jest w stylu bardzo typowym dla japońskiego koncernu. Jako "konserwatywny" samochód rajdowy reprezentuje kolejny krok w sztuce projektowania samochodów Mitsubishi Rally, bez przesadnego wydziwiania w kwestii designu.

Lancer WRC jest pierwszym samochodem tej firmy projektowanym od początku specjalnie na użytek rajdów. Od nowa zaprojektowane nadwozie, nowe zawieszenie tylne McPhersona i spory zestaw ulepszeń, od szczegółów budowy silnika do rozłożenia obciążeń samochodu. Jednak w wielu miejscach konstruktorzy poszli na kompromis. Osłabienie powiązań z normalnym samochodem drogowym oraz oddalenie się myślą konstrukcyjną od samochodów klasy A wpłynęło jednak pozytywnie na duszę konstrukcji, choć gołym okiem widać ślady długich debat w biurze konstrukcyjnym nad wyglądem auta. Czasu na zaprojektowanie i zbudowanie nowego modelu inżynierowie mieli mało. Tym samym samochód ten postrzegany jest jako pierwszy krok na drodze powstania całkiem nowego auta na rok 2002, a póki co w konstrukcji znalazło zastosowanie wiele komponentów z modelu Evo VI. Silnik i przeniesienie napędu bardzo przypominają Evo VI. Turbodoładowanie i unikalne w klasie elektromagnetyczne dyferencjały również zostały "pożyczone" ze starego modelu, silnik jednak ma nowy kolektor i sprawniejszą chłodnicę międzystopniową. W celu ograniczenia zakresu zmian silnik pozostawiono w pozycji stojącej podczas gdy w przypadku pozostałych samochodów WR z silnikiem poprzecznym jest on cofnięty o maksymalnie 25 stopni. Jednakże silnik wyposażony jest nie tylko w nowe kolektory wlotowe oraz bardziej wydajną chłodnicę międzystopniową, ale również krótszy skok, pozwalający na poprawę płynności ruchu tłoka. Źródła mówią, że moc samochodu wzrosła nawet o 10 koni mechanicznych, ale szef zespołu Bernard Lindauer uważa, że ogółem osiągi nie zmienią się znacznie.

"Ciągle walczymy z trzema rzeczami: zamocowanie silnika oraz zawieszenie przedniej i tylnej osi. Elementy te powodują obniżenie osiągów, co z pełną mocą wyszło w zeszłym roku na zawodach. Niezbyt szczęśliwe rozłożenie masy samochodu i praca zawieszenia przysporzyły dużo kłopotów. Podczas pierwszych testów tego roku zwiększyliśmy skok tylnego zawieszenia i natychmiast zauważyliśmy poprawę zachowania się auta. Tommi Makinen od razu spytał, czy możemy zrobić to samo z przodem... Tył samochodu, podwozie i wszystkie komponenty zawieszenia są całkiem nowe, jak też wnęki kół i tył samochodu, i tak dalej, i tak dalej... Nie mamy jeszcze doświadczenia z kolumnami McPhersona." - powiedział Lindauer. Zwiększenie skoku zawieszenia sięgnęło 50 milimetrów, a silnik przesunięty do tyłu o 25 mm. Tak, jak u wszystkich rywali Ralliartu, prowadzi się tu prace nad zmieszczeniem jak największej masy w pobliżu osi pojazdu. Ale Lancer "Step 1" nie będzie miał podpodłogowych zbiorników paliwa, tak jak większość aut konkurencji, gdyż nie pozostało dużo czasu na badania.

Lindauer przyznał, że wystawienie nowej maszyny w Rajdzie San Remo nie jest pewne. "Możemy mieć najbardziej skomplikowany i nowoczesny samochód rajdowy na świecie, ale kiedy pozostanie w nim zbyt dużo niedopracowanych elementów, nie osiągniemy nim nic. Nowy model jest bardziej skomplikowany, a co za tym idzie, trudniejszy do ustawienia. Z konstrukcji wynika, że osiągi powinny być lepsze, ale diabeł siedzi w szczegółach".

(prad)