Pech w górach Catskill

Po 26 oesach, Doyle wyprzedził o 23,4 sekundy Thomasa Lawlessa w bliźniaczym Evo IX. Trasa przebiegała po krętych, asfaltowych drogach okolic Monticello i Walton w górach Catskill.

Polonijna załoga Piotr Małaszuk i Darek Szerejko, powróciła na rajdowe trasy po niemal 8 latach przerwy. Wicemistrzowie US Rally Championship z 1999 roku w klasie samochodów seryjnych, zaprezentowali głównego sponsora Amtec-Żywiec International. Po pierwszej pętli z trzema oesami, załoga przesunęła się z 12 na 9 miejsce w generalce. - Jedziemy swoim tempem, nie ryzykując - komentował pilot Darek Szerejko. - Czołówka rajdu jest sprzętowo poza naszym zasięgiem. Po latach przerwy, jadąc 9-letnią treningówką, jesteśmy zaraz za czołówką rajdu, więc nie jest tak źle. Powiem śmiało, że jesteśmy mile zaskoczeni.

Po pierwszym dniu, Małaszuk wspiął się na 5 miejsce w klasie AWD i szóste w generalce. W drugim dniu rajdu odcinki specjalne prowadziły w górnych partiach częściowo zaśnieżonych i oblodzonych gór Catskill. Małaszuk walczył o piątą lokatę z Michaelem Reillym w Focusie ZX3. Niestety, po starcie do 20 odcinka awarii uległ tylny most Subaru i polonijna załoga musiała zakończyć rywalizację.

- Jest mi oczywiście przykro, że nie ukończyliśmy rajdu - powiedział Piotr Małaszuk. - Pomimo tego, z niezwykłym optymizmem patrzę na przyszłość załogi i już teraz mogę powiedzieć, że na pewno wracamy na trasy rajdowe. Przyjechaliśmy na ten rajd, żeby zweryfikować nasze szanse i umiejętności po latach przerwy i sprawdzić, czy w ogóle jest jeszcze w nas ta iskra rajdowania. Jestem przekonany, że jest i pokazaliśmy, że mamy duże szanse powalczyć z czołówką kierowców. Na pewno potrzebujemy zmian sprzętowych, bo konkurencja dysponuje rajdówkami z najwyższej półki.

Fot. Liviu Hrituleac / www.LHimages.com