Perfekcja Bouffiera
- Jest perfekcyjnie! - cieszył się Bryan Bouffier na mecie wygranego 44 Rajdu Krakowskiego.
- Wiecie, to mój pierwszy start w roku i takie rozpoczęcie sezonu jest bardzo, bardzo dobre, ważne dla teamu. Muszę mu podziękować, bo zespół wykonał perfekcyjną pracę przy samochodzie. Dziękuję również naszym sponsorom. Rajd okazał się bardzo trudny - było bardzo brudno, ślisko. Wiele razy jechaliśmy blisko limitu, ale w końcu samochód jest OK, a wynik mamy fantastyczny.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że tak dobrze wypadł nasz come back w Polsce - dodał Xavier Panseri. - Odnieśliśmy zwycięstwo w pierwszym rajdzie w sezonie i zdobyliśmy punkt za największą liczbę wygranych oesów. To dobrze dla dalszego przebiegu mistrzostw. Sądzę, że ten rok będzie trochę trudniejszy niż poprzedni. Kilku kierowców dysponuje takim samym samochodem jak nasz. Michał Kościuszko i Michał Sołowow są bardzo szybcy. W tym rajdzie mieliśmy małą przewagę, bo świetnie znamy ten samochód. W następnych rundach już nie będzie tak samo.
- Dzisiaj jechało nam się super - mówił Kajetan Kajetanowicz, drugi w wynikach on-line. - Było zdecydowanie łatwiej. Bardzo się cieszymy z tego, że udało nam się dziś wyprzedzić Tomka. Nie ukrywam, że walka z takimi załogami jak Czopik/Wroński i braćmi Bębenkami to naprawdę zaszczyt, a tym bardziej wygrywanie z nimi.
- Mieliśmy dzisiaj trochę problemów - przyznał Tomasz Czopik. - Fatalny dobór opon na ostatnią pętlę. Myślałem, że to się źle skończy. Do końca już jechałem kontrolowanie, żeby dowieźć to trzecie miejsce. Pierwszego dnia było świetnie i w sumie nie było tak trudno. Dzisiaj myślałem, że powalczę z Kajtkiem, ale jakoś tak od początku nie bardzo szło, a później ten zły dobór opon. Nie lubię tak jechać - na utrzymanie wyniku, ale trzeba było. Takie były nasze wewnętrzne z Łukaszem oczekiwania.
Michałowi Bębenkowi zabrakło 8,5 sekundy do podium. - Niestety, na tej pętli mało było kilometrów oesowych, odwołano jeden odcinek. Rajd przejechany czysto, w miarę szybko. Myślę, że już dogadaliśmy się z samochodem i na kolejnym rajdzie będzie lepiej.
- Ten nowy japoński produkt jest trochę awaryjny - ocenił Leszek Kuzaj, piąty na mecie i nadal lider RSMP - z punktem przewagi nad Kajetanowiczem, trzema nad Bouffierem. - Mieliśmy parę awarii technicznych. Wczoraj nas jedna po prostu rozbroiła - skrzywił się i pękł wahacz na prostym, lecz dziurawym bardzo odcinku. Takie rzeczy się nie powinny zdarzać. A teraz się nawet błotnik zagiął! Myślę, że wiemy, w którym kierunku musimy pracować. Jak na razie samochód nie jest konkurencyjny i wydaje się być wolniejszy od starszego modelu. No ale to był nasz chrzest bojowy tym samochodem, w związku z tym w tej chwili chyba musimy dużo pracować, żeby osiągnąć poziom Bryana. Bryan jest świetny. Myślę, że na bardziej krętych odcinkach, gdzie będzie mniej prostych i szybkich łuków, będzie trudno tak naprawdę i obawiam się, że czeka nas ciężkie zadanie. Wierzę głęboko w to, że na szutrach powinno być lepiej.
- Jestem bardzo szczęśliwy z osiągniętego wyniku – powiedział Maciek Lubiak na mecie Rajdu Krakowskiego. - Szóste miejsce przyniosło nam pierwsze w tym sezonie punkty w klasyfikacji generalnej, co jest bardzo dobrym rezultatem w tak doborowym towarzystwie. Naprawdę dawno nie było tak wyrównanego poziomu w mistrzostwach Polski, jak w tym roku. Cieszy również fakt, że nasz Mitsubishi Lancer był bardzo dobrze przygotowany i nie mieliśmy z nim praktycznie żadnych problemów. Od samego początku świetnie dogadałem się z Kariną i po długiej przerwie w pilotowaniu, spisała się bezbłędnie. Przed nami wiele rajdów i na pewno sporo jeszcze się wydarzy.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.