Piruet Bouffiera

Na trasie rajdu panują bardzo trudne warunki - przez cały czas pada deszcz.

- Na ostatnim odcinku wykonałem piruet i straciliśmy trochę czasu - mówił Bryan Bouffier. - Poza tym było OK, ale w tych warunkach można bardzo łatwo popełnić błąd. Jest niewiarygodnie ślisko, warunki na drodze nieustannie się zmieniają, jest bardzo trudno. Trafiają się fragmenty, na których stoi woda. Trudno ocenić przyczepność asfaltu.

- Bryanowi przytrafił się błąd, ale my na pierwszym oesie też popełniliśmy błąd - powiedział Kajetan Kajetanowicz. - Za późno zacząłem hamować na bardzo śliskiej partii, na zacieśniającym się zakręcie - i poszliśmy w plener. Zgasiłem silnik, złapaliśmy tam kapcia w lewym tyle. Później jechaliśmy połowę oesu na tym kapciu, nie wiedząc o tym. Myślałem, że coś jest krzywego. No, mieliśmy trochę emocji na tym pierwszym oesie, na szczęście niedużo straciliśmy. Potem następne odcinki przebiegły już bardzo fajnie.

- Na razie jest dobrze - ocenił Paweł Dytko, trzeci ze stratą 17,3 sekundy do Kajetanowicza. - Nawet lepiej niż dobrze, bo nie spodziewaliśmy się, że będziemy uzyskiwać takie dobre czasy. Ale tempo jest normalne. Chyba procentuje dobre ustawienie zawieszenia, bo nie czuję, żebym jechał dużo szybciej niż na wcześniejszych rajdach, a czas jest super. No, zobaczymy... Myślę, że od drugiej pętli wszyscy przyspieszą, gdy każdy już poczuje, jak asfalt trzyma, ale też droga będzie gorsza. Najbardziej się boję trzeciej pętli, bo wtedy droga będzie już tak wyjechana, że zrobi się rajd prawie szutrowy.

- Ciężko! - zaopiniował Michał Bębenek. - Jest potwornie ślisko i jeszcze mamy problem z centralnym dyfrem. Dokładnie nie wiem, czy to już od pierwszego odcinka, ale wczoraj mrugnęły mi kontrolki po oczach, co było trochę niepokojące. Samochód mam raz przednio-, raz tylnonapędowy. Jeżeli byłoby sucho, to jeszcze jakoś można to oszukać, ale tutaj każdy błąd może spowodować opuszczenie drogi. Na ostatnim odcinku chyba ewidentnie przestało to działać i dwa razy wyjechałem z krzyżówki. Ciężko jest się dohamować, bo jednak to wszystko musi współgrać, a samochód robi mnie trochę w balona. Myślę, że teraz usuniemy tą usterkę i będziemy jechać dalej.

- Nie jestem zachwycony, troszkę za twardy mam samochód - mówił Tomasz Czopik. - Za bardzo się ślizgam i chcąc utrzymać się przy tej pogodzie, niestety tracimy do pierwszej trójki. Poza tym można być zadowolonym, ale na pewno za dużo tracę do Pawła Dytki. Zmienimy zawieszenie i postaram się troszkę przyspieszyć.

- U nas dobrze - informował Tomasz Kuchar. - Powinno być jeszcze lepiej, ale kierowca musi się wjeździć i przełamać pewne bariery. Na pewno czasy są o niebo lepsze niż Czternastką i absolutnie nie żałuję wyboru, natomiast jest jeszcze dużo do zrobienia jeśli chodzi o kierowcę. Samochód jest fantastyczny, pilot też, a kierowca jest jeszcze nie do końca taki, jak powinien być.

- Lubiłem taki deszcz, ale już nie lubię! - oświadczył Sebastian Frycz. - Nie wiem o co chodzi, jakoś nie mogę się dzisiaj odnaleźć w tym rajdzie. Nie było przygód - jechałem na tyle wolno, że chyba nic nie ma prawa się dziać.

OS 2 przerwano po wypadku załogi Ariel Piotrowski/Anna Wódkiewicz. Zawodników przewieziono do szpitala w Bochni. Ariel doznał urazu kręgów szyjnych, jego pilotka ma złamaną miednicę.