Po piątku w Rovaniemi

To podziałało jak kubeł zimnej wody! Na Mäntyvaara straciliśmy ponad 20 sekund, ale następne oesy poszły już dużo lepiej. Jechaliśmy coraz szybciej, poprawialiśmy nieco samochód bo okazało się, że ten set-up, który mamy, nie do końca sprawdza się na tych twardych i śliskich odcinkach. Na razie jest OK.

JARI KETOMAA: - Przez cały dzień jechaliśmy pełnym gazem i wywalczyliśmy niewielką przewagę przed wieczornymi odcinkami. Trójka liderów ostro atakowała i jestem pewny, że wszyscy podejmowaliśmy ryzyko w tej walce. Z mojej strony mogę powiedzieć, iż nigdy dotąd tak nie ryzykowałem, jak na OS 5, podczas którego uzyskałem największą przewagę. Atmosfera jest naprawdę wspaniała. Jak wszyscy widzą, poprawiliśmy samochód. Mamy za sobą udane testy i jesteśmy bardziej konkurencyjni w porównaniu do sytuacji sprzed roku, kiedy zająłem trzecie miejsce w Rovaniemi.

JUHA SALO: - Dzisiejszy dzień nie był oczywiście rozczarowaniem, ale spodziewałem się lepszego wyniku. Jutro zamierzamy atakować - to najlepsze lekarstwo. Drugi odcinek był jeszcze OK, a potem z samochodem zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Cisnąłem, lecz nie było efektów. Na ostatnim, 3,7-kilometrowym odcinku straciliśmy ponad 4 sekundy. Wszystko jest jeszcze do wygrania. Nie możemy tracić kolejnych sekund. Od rana atakujemy!

TEEMU ARMINEN: - Być może rozpoczęliśmy trochę zbyt ostrożnie, a potem mieliśmy problemy z silnikiem. Czasy na odcinkach były w miarę równe i zakończyliśmy dzień na ósmej pozycji. W wynikach jest bardzo ciasno. Naszym celem na sobotę jest poprawa lokaty.