Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Po południu bez zmian

Craig Breen poprawił się o 6,8 sekundy na Sierre-Anniviers, odnosząc siódme oesowe zwycięstwo w tej edycji RIV.

Lider rajdu pokonał Oliviera Burriego o 8,4 sekundy. François Delecour odrobił 3,1 s do Aleksieja Łukjaniuka, trzeciego w łącznej klasyfikacji.- Odcinek jest piękny - mówił Craig Breen. - Bez presji fajnie się jedzie. Nadal mamy dwa zapasowe koła. Bezpiecznie dobraliśmy opony. Pozostaliśmy na miękkich Michelinach. Po południu jest mniej więcej tak samo.- Było dobrze - ocenił Olivier Burri. - Czas jest dobry. Zmieniają się warunki i jedzie się trudno. Teraz mamy nowe opony.Porsche Françoisa Delecoura wyjechał z serwisu powiązane taśmami. - Mamy uszkodzone prawe tylne zawieszenie. Pękł wahacz. Muszę zachować ostrożność, ale czas jest dobry.Jonathan Hirschi zmieścił się w czwórce. - Nadal jest mokro. Oczekiwaliśmy tego. Poprawiliśmy się o 7 sekund, więc jest dobrze. Zobaczymy, jak pojadą liderzy. Teraz przełożymy przednie opony na tył, tylne na przód.Aleksiej Łukjaniuk stracił 14 sekund. - Utwardziliśmy zawieszenie, zmieniliśmy opony na twardsze i nadal testujemy. Nie możemy jechać na maksimum. Oczekiwałem, że odcinek będzie bardziej suchy. Uczymy się, poznajemy samochód. Zmierzamy we właściwym kierunku.Emil Bergkvist przegrał z Łukjaniukiem o 1,9 sekundy. - Wszystko idzie dobrze. Tempo było wyższe, ale nadal obyło się bez momentów. Im szybciej jadę, tym łatwiej prowadzi się samochód.Florian Gonon ma w zapasie 11 sekund nad Bergkvistem. - Było bardzo dobrze. Pozostały mokre partie i zachowaliśmy ostrożność. Wygraliśmy poprzedni oes dzięki szczęściu. Utrzymujemy stały rytm.W Peugeocie Bruno Magalhãesa usprawniono układ hamulcowy. - Team wykonał dobrą robotę. Bardzo im dziękuję. Jedziemy dalej - to jest najważniejsze. Po kraksie musimy odzyskać pewność. Warunki są takie same - było zupełnie mokro. Załoga przed nami wyjechała na deszczowych oponach. Te odcinki nigdy nie wysychają.  - Mamy twarde opony z przodu, miękkie z tyłu i nie było dobrze - oświadczył Dávid Botka. - Na następny odcinek założymy z przodu miękkie Pirelli.

Poprzedni artykuł Nowy zwycięzca oesu
Następny artykuł Pod kontrolą Breena

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry