Po Võrumaa Talveralli

Przejechaliśmy czysto cały rajd, a do tego byliśmy najszybszą zagraniczną załogą, na czym również bardzo nam zależało. Walka z lokalnymi kierowcami jest trudna, ale robiliśmy wszystko aby pokazać, że potrafimy być konkurencyjni także i w takich warunkach.Naszym głównym celem był jednak trening. Podczas rajdu wprowadzaliśmy bardzo wiele zmian w ustawieniach auta i praktycznie na wszystkich próbach mieliśmy nieco inne nastawy. Mitsubishi Lancer spisywał się świetnie i dawał nam sporo radości z jazdy. Myślę, że był to dobrze przepracowany weekend, a doświadczenia zdobyte w Estonii przydadzą nam się w trakcie zbliżającego się sezonu.PRZEMYSŁAW MAZUR: - Warunki dopisały, a my jesteśmy szczęśliwi z osiągnięcia mety. Pierwsza dziesiątka była realnym celem, a dodatkowo byliśmy najszybszą zagraniczną załogą na mecie. To cieszy, ale najważniejsze, że możemy sukcesywnie zmniejszać dystans do czołówki także podczas takich treningowych dla nas zawodów. Estończycy zorganizowali wspaniały rajd i naprawdę przyjemnie jest startować w takich warunkach. Ich umiejętności jazdy po luźnych nawierzchniach są niesamowite i oglądając ich przejazdy można się wiele nauczyć. Ciekawie byłoby zobaczyć załogi z Estonii podczas... asfaltowych rund Mistrzostw Polski. Uważam, że byłoby to dla nich ciekawe i świetne doświadczenie. Nasz samochód spisywał się podczas tego rajdu znakomicie i mogliśmy skupić się na szybkiej jeździe, a to zawsze jest niesamowicie ważne. Duże podziękowania dla firmy Stec Ralliart za przygotowanie rajdówki. Myślami jesteśmy już przy kolejnym starcie, a Rajd Świdnicki zbliża się wielkimi krokami... Fot. Facebook.

GRZEGORZ DUL: - Rajd w Estonii to była niesamowita przygoda i duża dawka adrenaliny. Nie przypuszczałem, że będą takie świetne trasy, równiuteńkie i szerokie, po których ściganie się sprawiało niezwykłą frajdę. Na niektórych oesach ze szczytami osiągaliśmy bardzo duże prędkości, a na hopach skoki były niesamowicie wysokie i dalekie. Ustawienia zawieszenia nad którym popracowaliśmy, spisywało się rewelacyjnie . Dla mnie również to było zupełnie nowe przeżycie. Na drugiej  pętli  znowu bardzo ślisko i duże oblodzenie nawierzchni, a my ścigaliśmy się z prędkością ponad 180 km/godz  Z małymi perypetiami, ale najważniejsze, że dotarliśmy do mety rajdu. Nasza załoga ostatecznie zajęła 16 miejsce w klasyfikacji generalnej. Już przed wyjazdem zdawałem sobie sprawę, że trudno będzie rywalizować z  miejscowymi  załogami, które specjalizują się w jeździe na luźnych nawierzchniach. Ja średnio raz w roku mogę sobie pozwolić na start w tego typu zawodach, więc nie mam zbyt dużego doświadczenia.  Bardzo dziękuję Pawłowi za miłą i fachową współpracę. Gdyby nie falstart na samym początku i kara 10 s a potem dwie wpadki na trasie to były szanse uplasować się nieco wyżej. Zwycięska estońska załoga Gross/Molder była bezkonkurencyjna, wygrywając wszystkie odcinki specjalne. Pomimo, że nie odniosłem sportowego sukcesu to jestem bardzo zadowolony, że mogłem wystartować w Estonii. Wiem, że przejechane kilometry po śnieżnej nawierzchni zaprocentują w nowym sezonie RSMP 2013, w  który mam nadzieję wystartujemy. Uważam, że ten zimowy rajd jest jednym z najpiękniejszych, w jakich do tej pory brałem udział. Nie da się go w żaden sposób porównać do innych startów. Na pewno wrócę tu znowu za rok :-) Gorąco wszystkich pozdrawiam, szczególnie kibiców, którzy z Mielca przyjechali na rajd oraz mojego sponsora jakim jest firma SiA GRAND MARKET. Dzięki niej mogłem wystartować w Estonii.  Fot. rallyfotod.eu

Chcemy poznać Twoją opinię!

Co chciałbyś zobaczyć na Motorsport.com?

Weź udział w naszej 5-minutowej ankiecie.

- Zespół Motorsport.com

Czytanie i publikowanie komentarzy