Powrót Gallego
Po złamaniu lewej nogi podczas Rallye Deutschland, Gigi Galli wrócił w Katalonii do zespołu Stobarta i zaliczył rekonesans przed Rally RACC - w ramach przygotowań do startu w edycji 2010.
- Rekonesans był trochę trudny, ponieważ nie potrafię jeszcze chodzić bez kul i dlatego musiałem wynająć samochód z automatyczną skrzynią biegów, ale wszystko zadziałało - powiedział Gigi. - Chciałem tu również przyjechać dlatego, aby znowu być zaangażowanym w moim świecie rajdów. Już od dawna jestem kierowcą rajdowym i WRC to jak moja rodzina. Pragnąłem wrócić, powiedzieć "hello" i dać wszystkim znać, że jeszcze żyję!
Gigi nie ma założonego gipsu i znajduje się na dobrej drodze do odzyskania pełnej sprawności. - Złamaną kość połączono trzema śrubami, dlatego mogłem się poruszać już na drugi dzień po wypadku - tłumaczy Gigi. - Myślę, że to potrwa jeszcze dwa miesiące, nim odzyskam stuprocentową sprawność. Pierwsze uderzenie spowodowało przeciążenie 40 G, a zatem rekonwalescencja musi potrwać trochę czasu. Ale fizjoterapia przebiega dobrze i jestem pewny, że będę jak nowy - tylko trochę cięższy z powodu tych trzech śrub.
Po wypadku Galli zastanawiał się, czy w ogóle wrócić do sportu. - Tydzień po kraksie byłem jeszcze trochę przestraszony. Zawsze zdawałem sobie sprawę z tego, że taka rzecz może się zdarzyć - i w ciągu 15 lat po raz pierwszy się wydarzyła. Rajdy stanowią jednak dużą część mojego życia, są tym, co chcę nadal robić. Wszystko w życiu jest niebezpieczne.
Ten sezon już się dla mnie zakończył i nie ma sensu wracać na jeden rajd. Jeżeli będzie szansa na zbudowanie przyszłorocznego programu, wolę na to pozostawić pieniądze mojego sponsora. W ciągu najbliższych miesięcy zamierzam zaoszczędzić pieniądze i znaleźć jakichś inwestorów na pełny program w 2009 roku.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.