Prolog dla Bouffiera, awaria Sołowowa

Mistrz Polski wyprzedził o 6,2 sekundy Michała Sołowowa, który wraz z Maciejem Baranem pchał 207-kę za metą próby - nastąpiła awaria paska rozrządu.

- Przyszedłem pogratulować Michałowi, bo wygrał ze mną - mówił następny w wynikach, Tomasz Kuchar. - No, ale moment chyba faktycznie nie do końca odpowiedni, bo jemu się zepsuł samochód. Bardzo mi z tego powodu przykro. Ja jechałem spokojnie. Muszę się rozjeździć!

- Było dużo zabawy. Dobry odcinek! - pochwalił Patrik Flodin, autor czwartego czasu na OS 1. - Nie mieliśmy żadnych problemów. Wszystko jest OK.

- Było dobrze - ocenił Sebastian Frycz, szósty za Pawłem Dytko. - Troszkę się nie mogłem skoncentrować, jadąc za Maciejewskim, bo dość szybko go dochodziliśmy. Trochę szkoda tych 5 sekund. Na takim odcinku to jest bardzo dużo.

- Najgorsze to czekanie - komentował Tomasz Czopik. - Nie było sensacyjnie. Dziewięć dziesiątych przegrałem z Pawłem Dytko. Tu jeden błąd i sekundka ucieka. Gdzieś tam mi się nie nawróciło auto z drugiej strony jak trzeba - i czas uciekł. A tak to starałem się niczego nie dotknąć, bo jeszcze kawał drogi do domu!

- Co tu komentować - mówił Michał Bębenek, ósmy na prologu. - Po prostu dookoła trzepaka. Zgrzane wszystko - muszę jechać chłodzić!

- Bardzo fajnie! - stwierdził Andi Mancin. - Jechało się wyścigowo i chyba zrobiłem dobry czas. Lubię takie oesy. Myślę, że cały czas idę do przodu. Miałem dużą przerwę i teraz chcę odrobić to, co straciłem.

- Trasa była troszeczkę nie pod tą skrzynię, bo zastosowaliśmy dłuższą - przyznał Piotr Maciejewski. - Ale było super! Zabawa przednia! Bardzo gorąco w aucie. Grzeje cały czas od spodu - niestety, silnik oddaje ciepło w naszą stronę.