Przerwany OS 3
- Pierwszy odcinek nie był śliski - proste, zhamowanie i skręty - mówił Mariusz Małyszczycki, lider Rajdu Tyskiego-Mera po pierwszej pętli.
- Od połowy drugiego odcinka zaczął bardzo mocno sypać śnieg, no i zaczęło się robić wyjątkowo ślisko. Było tam bardzo ciężko. Trzeci oes już suchy i normalnie, można było jechać bardzo szybko.
Małyszczycki używający deszczówek BFGoodrich, wygrał OS 1 i 3, a na Miedżnej uzyskał czwarty czas w pucharowej klasyfikacji - za Pawłem Wisełką, Mariuszem Nowocieniem i Łukaszem Markowskim. 500 metrów przed lotną metą OS 3 w Bieruniu, Astra załogi Paweł Wisełka/Mirosław Kijas wypadła z drogi, uderzając prawą stroną w drzewo. Pilota wycinano z rozbitego samochodu. Mirosław Kijas został przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego w Tychach. Był przytomny, uskarżał się na ból karku i pleców. Oes przerwano po 18 załogach.
Drugi w łącznych wynikach, Mariusz Nowocień traci 21,6 sekundy do Małyszczyckiego. - Na pierwszym oesie było za dużo prostych - stwierdził kierowca N-kowej 306-ki na Matadorach. - Jedziemy swoje i staramy się zbytnio nie ryzykować, bo warunki są miejscami naprawdę ciężkie. Straszna loteria z pogodą. Jeden odcinek suchy, na drugim śnieg, trzeci suchy. Myślę, że na tę pętlę deszcze były trafione. Gorzej będzie z drugą pętlą, bo naprawdę można jechać i na slicku, i na deszczu, i na medii, i na zimówce - zważywszy na to, co się dzieje na niebie.
Łukasz Markowski zakończył pętlę w trójce, 50 sekund za liderem. - Bardzo dobrze! Fajna pogoda - na każdym odcinku całkowicie inne warunki. Trzeba być uniwersalnym. Dwa razy zmienialiśmy koła. W bagażniku mieliśmy cięte slicki. Przełożyliśmy je do przodu, dojechaliśmy do drugiego odcinka i z powrotem założyliśmy zimówki. To był strzał w dziesiątkę! Niestety, mieliśmy awarię wspomagania i ciężko się jedzie.
Paweł Brzykcy i Paweł Dudziak, po OS 2 widniejący w wynikach za Markowskim, otrzymają czas, nadany przez ZSS. Paweł Danys, który przejechał OS 3, traci 21 sekund do Markowskiego. - Na ostatnim odcinku niestety, dogoniliśmy kolegę Szeję, który jedzie przed nami - mówił Danys. - Musieliśmy cały las w Bieruniu jechać za nim. Trochę straciliśmy, no ale jest bardzo fajnie i przyjemnie. Korzystamy z pożyczonych opon i z tego miejsca dziękuję Mikołajowi Kempie. Kocham cię!
- Mamy awarię samochodu, coś z elektryką - wyjaśniał Jarosław Szeja. - Silnik pracuje na dwa gary i przejechaliśmy dwa oesy na awaryjnych. To stało się na początku OS 2. Duża strata, ale już mają części na serwisie i naprawią. Powinno być dobrze.
Sławomir Sawicki po przygodzie na początku OS 1, traci 10.48. - Pechowo się zaczęło - co zrobić... Na pierwszym zakręcie niestety, wypadliśmy z drogi, straciliśmy 10 minut. Myślę, że było troszkę za szybko. Do końca jechaliśmy już, jak jechaliśmy. Na drugim oesie przestrzeliłem jeden zakręt, straciliśmy trochę. Trzeci już przejechaliśmy w miarę płynnie.
Daniel Chwist otwierał klasyfikację Gości po OS 2, tracąc 0,2 sekundy do Małyszczyckiego. Drugi użytkownik samochodu N4, Radim Kudr wypadł na tym samym zakręcie, co Sawicki. Strata przekroczyła 20 minut.
Fot. Alek Choromański
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.