Rajd Bułgarii. Kuzaj liderem po pierwszym etapie!
Załoga Leszek Kuzaj i Erwin Mombaerts prowadzi po pierwszym etapie (sześć odcinków specjalnych) Rajdu Bułgarii wyprzedzając lokalnego kierowcę Kruma Doncheva.
Kuzaj jak na razie radzi sobie doskonale wygrywając pięć z sześciu odcinków specjalnych, ale prawdziwą rewelacją rajdu jest Bułgar, który wygrał najdłuższy odcinek etapu i traci do Polaka 13.1 s. Donchev podróżuje Peugeotem 306 Maxi przejętym od fabrycznego zespołu. Swego czasu autem tym jeździł m.in. Gilles Panizzi. Trzecie miejsce zajmuje inny faworyt gospodarzy Dimitar Iliev (strata 26.5 s). Czas Bułgara na odcinku numer 1 wprowadził do klasyfikacji spore zamieszanie - najpierw był poprawny co oznaczało, że liderem rajdu jest Kuzaj. Potem skorygowano go i na czele klasyfikacji był Iliev, który zresztą na tejże próbie kręcił „bąka”. Ostatecznie powrócono do pierwotnego czasu i liderem jest Kuzaj.
Niestety jak na razie nienajlepiej wypada druga nasza załoga Janusz Kulig i Jarosław Baran. Polacy jadący Fordem Focusem już na początku pierwszego odcinka obracali się i stracili sporo czasu. Później także nie jechali rewelacyjnie tracąc kolejne sekundy i w efekcie są dopiero na piątym miejscu ze stratą ponad 42 sekund do Kuzaja. Czwartą pozycję zajmuje Aleksander Lesnikov. Szósty ze stratą 7 sekund do Kuliga jest Antony Warmbold. Młody Niemiec na trzecim odcinku miał drobne kłopoty ze skrzynią biegów.
Leszek Kuzaj: „Pojechaliśmy naprawdę spokojnie. Przede wszystkim staraliśmy się nie popełnić żadnego błędu. Trasa jest bardzo szybka i naprawdę trudno pojechać tu na sto procent po zaledwie kilku przejazdach na treningu. Myślę, że stać nas na zdecydowanie więcej!”
Janusz Kulig: „Jesteśmy po sześciu odcinkach specjalnych. Rajd nie zaczął się dla nas pomyślnie. Już na czwartym zakręcie pierwszego odcinka obróciliśmy się, zgasł mi silnik i nie mogłem go szybko uruchomić. Straciliśmy na tym około 25 sekund. Potem starałem się odrabiać straty, ale dobrałem trochę zbyt twarde gumy, a ponieważ odcinki są krótkie to niewiele dało się odrobić. Na tym rajdzie jadę na oponach Pirelli. Nie mam z nimi zbyt dużo doświadczeń. Z miękką oponą nie chciałem ryzykować, bo nie wiedziałem czy wytrzyma taki dystans. Jutro postaramy się lepiej dobierać opony i będziemy atakować. To dopiero początek rajdu i przed nami jeszcze bardzo dużo kilometrów oesowych. Różnice są niewielkie i będziemy walczyć. Bardzo szybko jedzie czołowa trójka. Doskonale radzi sobie zwłaszcza Donchev, który bardzo dobrze zna tutejsze trasy.”
Krum Donchev: „To są typowe trasy pod „ośkę”. Jedzie nam się bardzo dobrze. Doskonale znamy trasę. Na pewno najlepiej z całej stawki, ponieważ to mój pilot ją wyznaczał. Mimo tego i tak jestem zaskoczony tak dobrymi wynikami”.
Dimitar Iliev: „Na początku pierwszego odcinka specjalnego obróciło nas w tym samym miejscu co Janusza Kuliga. Ogólnie mówiąc wynik jest dobry i niedobry. Dobry, bo zbyt dużo nie tracimy. Niedobry ponieważ to mój pierwszy start za kierownicą Toyoty Corolli WRC. Popełniam jeszcze bardzo dużo niewielkich błędów.”
Aleksander Lesnikov: „Mamy nienajlepiej ustawiony samochód. Zawieszenie jest zbyt miękkie, a do tego dobrałem także za miękkie gumy. Auto bardzo się ślizgało. Pod koniec piątego odcinka o mało nie uderzyłem w barierkę, ale na szczęście udało się wyratować.”
Antony Warmbold: „Mieliśmy kłopoty z autem. Szwankowało turbo i skrzynia. Odcinki są dla mnie bardzo trudne. Trasa jest nierytmiczna. Partia wąska, kreta i techniczna przechodzi w długą prostą, a potem znów w bardzo kręty odcinek.”
(fot. Andrzej Iwańczuk/Reporter)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.