Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Rajd Monte Carlo już w najbliższy weekend!

Już w najbliższy weekend rozpocznie się kolejny sezon Rajdowych Mistrzostw Świata.

Jak zwykle rajdem otwierającym kolejny rok zmagań najlepszych kierowców świata będzie Rajd Monte Carlo – w tym roku to już 72 edycja tej legendarnej imprezy. Ten sezon będzie trochę inny od poprzedniego choćby dlatego, że cały czempionat będzie liczył szesnaście, a nie jak to miało dotychczas miejsce, czternaście eliminacji. W tym roku dochodzą Rajd Meksyku i Rajd Japonii. Pojawią się też nowe przepisy, które w ciągu zeszłego roku zakiełkowały w głowach członków FIA. Wzbudziły one wiele emocji i lekko mówiąc nie wszystkie były ciepło przyjęte, a niektóre do dziś pozostawiają wiele wątpliwości. Zabroniono korzystania z tak zwanych „szpiegów” oraz wprowadzono nowy system przeprowadzania rekonesansów – tzw. „Mille Pistes” (rekonesans w dniu danego etapu rajdu), który będzie obowiązywał po Rajdzie Szwecji. Na prośbę organizatora i za zgodą FIA możliwe jest zniesienie obowiązku wprowadzenia powyższych przepisów w pojedynczych rajdach. Obowiązywać ma również „flexi-servicing” – samochody jednego teamu nie będą serwisowane jednocześnie, lecz jeden po drugim. Dowodem na to, że nie wszystkie pomysły FIA były przemyślane jest fakt, że już się mówi o rezygnacji z „Mille Pistes” w 2005 roku.

Zmiany zaszły również w kwestii zespołów i samochodów. Do mistrzostw świata nie zgłosił się team Skody, dla którego serial rozszerzony o dwa rajdy – jeden w Azji, drugi w Ameryce – stał się po prostu za drogi. Skody Fabie WRC mają się pojawić w wybranych eliminacjach europejskich. Finanse były również przyczyną wycofania się zespołu Hyundaia jeszcze przed końcem zeszłorocznego sezonu. Koreańczycy planują wielki powrót w 2006 roku. Do mistrzostw wraca za to utytułowany zespół Mitsubushi z nowym Lancerem WRC04, dla którego jednak ten rok będzie treningiem i nauką przed następnymi latami. Kierowcą numer jeden jest specjalista od asfaltów Gilles Panizzi, a w drugim aucie będą się zmieniać młodzi zawodnicy – Gigi Galli, Kristian Sohlberg oraz Dani Sola. Peugeot zaczyna sezon również z nowym autem – pierwszym wurcem w historii zrobionym na bazie kabrioletu – Peugeotem 307 WRC. Nowym kierowcą zespołu jest Freddy Loix, który po przedwczesnym odejściu Hyundaia zdążył już zaliczyć w fabrycznym Pugu zeszłoroczny Rajd Wielkiej Brytanii. Zmiana zaszła również w Subaru – nowym kierowcą w kultowej Imprezie będzie młody Mikko Hirvonen. Fin zastąpi Richarda Burnsa, który przechodzi leczenie nowotworu mózgu. Gdy będziemy się pasjonować zaciętą walką na oesach Rajdowych Mistrzostw Świata nie zapomnijmy o Angliku borykającym się z chorobą i miejmy nadzieję, że wygra tę walkę tak jak wygrał rajdowe mistrzostwo świata w 2001 roku! Oprócz Burnsa będą jeszcze dwaj wielcy nieobecni – Tommi Makinen, który zakończył karierę oraz Colin McRae, który może kariery nie zakończył, ale z braku miejsc w topowych autach fabrycznych zmuszony był do zawieszenia startów w WRC i skoncentrowaniu się na nowych wyzwaniach, których nie brakuje w sportach motorowych na całym świecie.

Tymczasem zobaczmy, co mówią kierowcy fabrycznych zespołów przed 72 Rajdem Monte Carlo:

Petter Solberg (Subaru Impreza WRC): „Zaczynam sezon jako mistrz świata, ale w kwestii prowadzenia auta nic to nie zmienia. Ludzie się pytali czy mogę sobie teraz pozwolić na luz, ale ja wiem, że są jeszcze sfery, w których mogę się poprawić i ciągle jest wiele pracy do zrobienia. Monte Carlo nigdy nie było dla mnie najlepszym rajdem i mam jeszcze sporo do udowodnienia w kilku pierwszych rajdach sezonu. W zeszłym roku po Turcji (runda trzecia) miałem właściwie tylko trzy punkty! Chcę żeby w tym roku było inaczej, dlatego zmieniam strategię na początkowe rundy. Rok temu walczyłbym o pierwszą pozycję od samego początku, ale teraz uważam, że to nie jest najlepszy sposób, a więc nie zdziwcie się jak nie będzie mnie na punktowanej pozycji po pierwszym dniu. Dobrą rzeczą jest to, że na początku sezonu nie czuję żadnej presji, bo nie jestem kimś, po kim ludzie się spodziewają, że będzie od razu prowadził! Chociaż z drugiej strony jestem głodniejszy sukcesu niż kiedykolwiek i bardzo chciałbym już wsiąść do auta. Mam teraz dobre samopoczucie, jestem zrelaksowany i myślę tylko o jeżdżeniu.”

Sebastien Loeb (Citroen Xsara WRC): „Przyjemnie jest być faworytem nawet jeśli oznacza to dodatkowe zajęcia przed startem. Jeśli chodzi o presję, która zawsze dotyczy faworytów, to miałem już z nią do czynienia podczas zeszłorocznego Monte Carlo oraz w Niemczech. Zrozumiałem wtedy, że gdy tylko zakładam kask, całe zjawisko przestaje istnieć. Jak każdy, chcę dobrze pojechać. Nie wszystkie z pięciu zeszłorocznych rajdów asfaltowych zakończyły się dla nas pomyślnie, ale trzy z nich wygrałem i prowadziłem w dwóch pozostałych. To dobrze wpływa na pewność siebie. Ogólnie czuję się silniejszy... Zdaję sobie jednak sprawę, że na takim rajdzie jak Monte Carlo można w ułamku sekundy stracić szanse na dobry wynik...”

Carlos Sainz (Citroen Xsara WRC): „Jestem z tych, którzy kochają Monte. To jeden z moich ulubionych rajdów – na początku mojej kariery marzyłem, żeby w nim wygrać. Do Monte Carlo trzeba się dokładnie przygotować, a gdy rajd już się zacznie, to trzeba bardzo dbać o ustawienia samochodu. Kwestia doboru opon powoduje, że w grę wchodzi też sporo działań strategicznych. Przede wszystkim jest to rajd, podczas którego każdy członek zespołu musi perfekcyjnie pracować. Oczywiście dla kierowców jest to trudna i stresująca impreza, szczególnie tak było, gdy trasa była dłuższa i pojawiał się problem zmęczenia. Dla mnie aktualny format rajdu to Monte Carlo „light”. Nie oznacza to jednak, że będzie łatwo. Na pewno będzie ostra walka. Jak zwykle będę chciał wygrać!”

Markko Martin (Ford Focus WRC): „W 2002 roku w ogóle nie było śniegu i był to chyba najłatwiejszy Rajd Monte Carlo od lat. W zeszłym roku było kilka sekcji ze śniegiem, ale nic wielkiego. Suchy asfalt byłby najłatwiejszy, ale ważniejsza jest niezmienność warunków, która zdecydowanie ułatwia dobór opon. Jeśli będzie dużo śniegu, to w porządku, ale jeśli będą zróżnicowane warunki, czyli suchy asfalt, śnieg i lód na tej samej grupie odcinków, to będzie okropnie, bo nawet posiadając najlepsze informacje, dobór opon staje się loterią. Pogoda sprawia, że nie jest łatwo przewidzieć, co się będzie działo, dlatego nie będę tego robił! Chciałbym na pewno rozpocząć sezon dobrym występem i zebrać trochę punktów. Na pewno zarówno nas, jak i Forda na to stać. Uważam, że jest to najtrudniejszy rajd w mistrzostwach. Odcinki w górach są często bardzo trudne nawet w dobrych warunkach, a jeśli pogoda jest zła, to mogą być zabójcze.”

Marcus Gronholm (Peugeot 307 WRC): „Monte Carlo nie jest najlepszym rajdem na określenie które auto jest najlepsze, ponieważ cały czas trzeba dobierać odpowiednie opony. Uważam, że Loeb dobrze pojedzie. Musimy poczekać, ale dla mnie Szwecja będzie już dobrym wskaźnikiem jak dobry jest Peugeot 307 WRC, bo na kolcach mamy dobrą przyczepność. W tej chwili wszystko zapowiada się dobrze. Jestem naprawdę optymistycznie nastawiony – może aż za bardzo. Samochód jest łatwiejszy w prowadzeniu, szczególnie na asfalcie. Cały ciężar auta jest niżej położony i wyraźnie to czuć. Myślę, że to jest to, co sprawia, że samochód jest lepszy – również silnik świetnie reaguje.”

Francois Duval (Ford Focus WRC): „Lubię ten rajd, ale przez pogodę może on być bardzo trudny. Lód jest najgorszy. Jeśli masz założone slicki i trafiasz na lód, to nie jest przyjemnie. Czasem kibice utrudniają życie wrzucając śnieg na drogę. Dla nich tak jest ciekawiej, ale dla kierowców to nie jest dobre. W tym roku jest trochę nowych odcinków, a to oznacza, że kierowcy muszą sporządzić nowe opisy. Cieszy mnie to, gdyż zmniejszy się wtedy przewaga takich kierowców jak Carlos Sainz, którzy startowali w tym rajdzie tak wiele razy. Miejsce w pierwszej piątce byłoby dobre. Dla mnie ważne jest ukończenie jak największej ilości rajdów, bo muszę zbierać doświadczenie. Pokazaliśmy już, że Focus RS to dobry samochód na asfalcie i myślę, że pierwsza piątka byłaby doskonałym początkiem sezonu.”

Gilles Panizzi (Mitsubishi Lancer WRC): „Potrzebujemy więcej, więcej czasu; może jeden sezon zanim staniemy się w pełni konkurencyjni. Ja wierzę w zespół, samochód mi się podoba, ma dobry balans, wszyscy dobrze ze sobą współpracują, ale dwa miesiące na Monte Carlo... nie jesteśmy jeszcze gotowi; musimy być cierpliwi i potrzebujemy czasu na postęp. W Monte Carlo nigdy nie dopisywało mi szczęście; takie jest życie! Moim celem jest dobra współpraca z zespołem i ulepszanie samochodu. Oczywiście chcę wygrać Monte Carlo i całe mistrzostwa, ale w tym roku jest na to za wcześnie; jeśli przygotujemy się na przyszłość, to udowodnię ludziom, że mogę wygrać! W tym roku wolałbym złą pogodę, bo różnica pomiędzy samochodami by się zmniejszyła.”

Freddy Loix (Peugeot 307 WRC): „Monte będzie debiutem dla 307 WRC, a więc ważne będzie przejechanie całego dystansu. Testy pokazały, że samochód ma potencjał, ale nic nie zastąpi rzeczywistej rywalizacji, a Monte Carlo będzie prawdziwym testem niezawodności. Mocno pochylona przednia szyba w 307 WRC przypomina mi Toyotę Celicę, którą debiutowałem w mistrzostwach świata – to są miłe wspomnienia. Proporcje trzystasiódemki nie stwarzają mi żadnego problemu, a jego progresywna charakterystyka w prowadzeniu bardzo mi odpowiada. Mam bardzo małe doświadczenie w jeżdżeniu 206 WRC, za to w 307 WRC przejechałem już około tysiąca kilometrów podczas zimowych testów. Według mnie nowe auto jest łatwiejsze do prowadzenia i naturalniej zbalansowane.”

Mikko Hirvonen (Subaru Impreza WRC): „Monte Carlo zawsze będzie trudnym rajdem jak na początek sezonu, dodajmy do tego nowy samochód i nowy zespół – myślę, że będę miał sporo do nauczenia przez najbliższy weekend! Startowałem tu dotychczas tylko jeden raz i wiem, że pogoda może być bardzo różna. Czasem świeci słońce, czasem jest sucho, czasem jest śnieg, tak więc dobór opon nie jest prosty. Moim celem jest ukończenie rajdu, zdobycie większego doświadczenia w nowym aucie i miejmy nadzieję jakichś punktów dla zespołu. Na Monte zawsze się dzieją różne rzeczy, a jak się uda ukończyć, to jest szansa na punkty – taki jest mój plan.”

Gianluigi Galli (Mitsubishi Lancer WRC): „Monte Carlo jest bardzo trudnym rajdem, dlatego w naszym pierwszym występie będziemy głównie koncentrować się na dojechaniu niż na uzyskaniu jak najlepszego wyniku. Poznanie samochodu wymaga czasu i nie zamierzam robić na nikim wrażenia nie znając jeszcze granic auta. Chcę się uczyć i będę szczęśliwy, jeśli osiągnę metę, bo zaliczę wtedy maksymalną ilość kilometrów i lepiej poznam samochód. Chcę pokazać zespołowi, że potrafię ukończyć rajd bez robienia głupich błędów, ale jeszcze jest za wcześnie na jakieś wielkie oczekiwania.”

Pierwszy zawodnik wystartuje do pierwszego odcinka specjalnego sezonu 2004 w piątek o godzinie 7:48. Zapraszamy do śledzenia wyników i wydarzeń z Rajdu Monte Carlo na łamach Autoklubu!

(LEH)

Poprzedni artykuł Korespondencja: Rajdy we Włoszech.
Następny artykuł Korespondencja: PF 126 stracił homologację!

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry