Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Rajd Niemiec: Dwa razy Burns.

Pierwsza pętla Rajdu Niemiec, na którą złożyły się dwa odcinki specjalne o łącznej długości trzydziestu kilometrów, została zdominowana przez Richarda Burnsa.

Angielski kierowca Peugeota wygrał obie próby i oczywiście objął prowadzenie w klasyfikacji imprezy. Drugie miejsce zajmuje Colin McRae (Citroen Xsara WRC), a trzeci jest Markko Martin (Ford Focus WRC).

Richard Burns: „Jestem trochę zaskoczony dobrymi rezultatami bowiem nienajlepiej dobraliśmy opony. Były zbyt twarde i nie mieliśmy najlepszej przyczepności."

Na razie słabiej niż oczekiwano spisują się faworyci – ubiegłoroczny tryumfator Sebastien Loeb (Citroen Xsara WRC) jest czwarty, a „król asfaltów” Gilles Panizzi dopiero dziewiąty!

Debiutujące w mistrzostwach świata Skody Fabie WRC niczym nie zaskoczyły – jadący nimi Didier Auriol i Toni Gardemeister zajmują miejsca w drugiej dziesiątce klasyfikacji.

Z rywalizacji odpadła już jedna z trzech polskich załóg. Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja, z ogromnymi problemami ukończyli pierwszy odcinek specjalny, niestety awaria elektroniki w ich Mitsubishi Lancerze okazała się zbyt poważna, aby kontynuować jazdę.

Krzysztof Hołowczyc: „ Tuż przed startem do pierwszego oesu rajdu, na dojazdówce, silnik naszego samochodu zaczął dziwnie pracować, kilkakrotnie zgasł i mieliśmy duże problemy z jego uruchomieniem. W sumie udało nam się wystartować do tego oesu, ale cały czas silnik przerywał i gasł. Początkowo myślałem, że to może sprawa paliwa, że jakiś paproch utknął gdzieś w systemie zasilania, ale usterka nie przechodziła wraz z trudem przejeżdżanymi kilometrami. Po drodze wyprzedziło nas kilka kolejnych załóg, a w sumie straciliśmy prawie osiem minut do zwycięzcy. Jazda kolejnego, przed strefą serwisową, odcinka nie miała sensu, gdyż po pierwsze ponieślibyśmy kolejne olbrzymie straty, a po drugie wolno jadąc wąski oes w winnicach stwarzalibyśmy spore niebezpieczeństwo dla startujących po nas załóg. W tej sytuacji nie było innego wyjścia niż wycofać się z rajdu. Bardzo żałuję, że tak się stało, bo liczyliśmy na ciekawą walkę na trasie. Tym razem sprzęt kompletnie nas zawiódł, mimo, że przygotowywany był starannie, pod moim osobistym nadzorem. Jeszcze nie wiem, co dokładnie było przyczyną awarii, prawdopodobnie zawiodła elektronika lub pompa paliwa – okaże się to dopiero po powrocie auta do Polski i sprawdzeniu wszystkich elementów. Szczególnie jest mi przykro wobec licznie przybyłych do Niemiec polskich kibiców, że nie mogliśmy im dostarczyć przyjemniejszych przeżyć.”

Łukasz Kurzeja: „To prawdziwa porażka – odpaść z rajdu już na jego starcie. Liczyłem na kolejną wspaniałą rajdową przygodę, a teraz wracam do Polski kompletnie rozgoryczony. Nie przypuszczałem, że zupełnie nowy samochód może spłatać takiego psikusa.”

Poprzedni artykuł Hołowczyc: To będzie ciekawy i trudny rajd.
Następny artykuł Loeb liderem po drugim etapie Rajdu Niemiec.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry