Rajd Polski – mówią po OS10
KAJETAN KAJETANOWICZ: - Wczoraj nie zamierzaliśmy świętować.
Na to przyjdzie czas. Cieszymy się bardzo, ale jazda tym samochodem po dzisiejszych odcinkach też nas bardzo cieszy i jesteśmy bardzo zadowoleni z tej pierwszej pętli. Przeszliśmy Bryana i mamy sporą frajdę z jazdy, a to znaczy, że wszystko działa.BRYAN BOUFFIER: - Kajto pojechał bardzo dobrze. To było niemożliwe, aby go dogonić, ponieważ był bardzo szybki. Uszkodziłem prawe tylne zawieszenie i cieszę się, że ukończyłem pierwszą pętlę. Na serwisie wstawimy nową część i pojedziemy bez problemów.JAN KOPECKY: - Dziś nie ma tak dużo wody, więc w niektórych miejscach jest przyczepnie. Mamy pewne problemy techniczne z półosią.MICHAŁ SOŁOWOW: - To nie będzie łatwe (red. walka o podium). Jan Kopecky wygrał ostatni oes, jechał bardzo dobrze. Szybkie odcinki. Ja chyba nie złapałem dobrego rytmu od rana. Dzisiaj lepsza droga. Jest sporo pułapek, szczególnie w lesie.MICHAŁ KOŚCIUSZKO: - Ten samochód jest świetny i świetnie się nim jeździ. Żałuję, że mamy te problemy ze wspomaganiem, już drugi raz podczas tego rajdu. Dzisiaj straciliśmy kolejnych kilkanaście sekund. Ciężko utrzymać rytm, jak nagle na oesie trzeba wyłączyć silnik. To się dzieje zwłaszcza na podbiciach, więc ja w momencie podbicia tracę wspomaganie i ciężko mi jest skręcić w zakręt. Mieliśmy szczęście, że tam nie było żadnego drzewa.KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: - To jest taki rajd, w którym trudno złapać tempo, szczególnie jak się człowiek obudzi bardzo wcześnie, dzisiaj 04:40 pobudka, ale stary dakarowiec powinien dobrze wstawać, a jednak coś się nie obudziłem. To jest tempo, które pozwala nam notować czasy w połowie stawki. Ogarniamy coraz bardziej samochód, ale mamy świadomość, że można jechać szybciej.ZBIGNIEW STANISZEWSKI: - Dzisiaj oesy są bardzo dobre, w ogóle nie były grząskie. Natomiast muszę podejmować masę decyzji związanych z techniką jazdy. Wczoraj jechałem na oponach zbyt twardych, dzisiaj mam miękkie, ale za mało je dociąłem, konkurencja poszła o krok dalej i miała je mocno docięte. Przez to trochę straciłem i mam Oleksowicza za plecami. Muszę teraz dociąć na tą pętlę opony i uciekać.
MACIEJ OLEKSOWICZ: - Zabawa, podobnie jak wczoraj, jest bardzo dobra. Odcinki są przepiękne, nie ma już głębokich kolein ani dziur, choć pozostało sporo miejsc z wodą i błotem, gdzie łatwo wypaść z drogi. Samochód działa dobrze, nie mamy z nim żadnych problemów. Ze względu to, że poszczególne oesy w dzisiejszych pętlach mają różną specyfikę, zmieniamy ustawienia amortyzatorów pod konkretną próbę. Na ostatnią pętlę wybierzemy zapewne nieco mniej docięte opony. Chcemy dalej jechać tak szybko i skutecznie, jak podczas pierwszej pętli.
WOJTEK CHUCHAŁA: - Za nami bardzo przyjemny poranek, nawet mimo tego, że nie za bardzo lubimy wcześnie wstawać. Ale kiedy ruszyliśmy do pierwszego odcinka, od razu szybko się rozbudziliśmy. Szczególnie, że dziś tak naprawdę więcej lataliśmy niż jechaliśmy. Nie tylko na licznych hopach i szczytach, ale także na wielu dziurawych i wybijających fragmentach. Ogólnie te trasy wymagają dużej precyzji, a przyczepność zmienia się praktycznie co zakręt. Staramy się więc dostosować do panujących warunków, także jeżeli chodzi o ustawienia samochodu.
MICHAŁ BĘBENEK: - Warunki na trasie niedzielnych oesów są na pewno lepsze, choć nie brakuje podstępnych miejsc. Są zawodnicy którzy gorzko się już o tym przekonali. Cały czas trzeba mieć się na baczności. Samochód spisuje się bardzo dobrze. Jedziemy dość ciężki, przeprawowy rajd, na razie samochód wytrzymuje te warunki, mam nadzieję, że wytrzyma do mety.
MARCIN SCHEFFLER: - Warunki trochę lepiej, pierwszy i drugi odcinek fajnie, można się już było trochę poślizgać w miarę w kontrolowanych warunkach, a ostatni odcinek zaskoczył, trochę powrót do wczoraj. Może nie aż takie koleiny, ale strasznie poszerzona trasa, błotnista, kopaliśmy tam się w dwóch miejscach. Jeden mój duży błąd, nie usłyszałem komendy prawy jeden hak, ale na szczęście w lewo była droga i pojechaliśmy troszeczkę z jakieś 50-100 metrów w drugą stronę, ale zawróciliśmy, trochę straty, ale cało do mety.
HUBERT PTASZEK: - Warunki dużo lepiej, da się to przejechać w miarę żwawym tempem, ale chłopaki przyspieszają, więc trzeba się pilnować. Puki co jest drugie miejsce, tak więc zobaczymy. Nie mamy dużej przewagi. Wszystko może się wydarzyć, jeden błąd i będzie przepaść, więc trzeba jechać czujnie i atakować, bo z kolei mamy trzydzieści sekund do pierwszego.
ARON DOMŻAŁA: – Jest dobrze, udało się odrobić prawie minutę, z jednym małym błędem, bo wjechaliśmy komuś w ogródek i musieliśmy cofać, ale jestem zadowolony z tempa. Drugie miejsce cały czas jest możliwe, aczkolwiek trzeba będzie cisnąć.
[tvp]12405934[/tvp]
fot. FIA ERC
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.