Rajd Świdnicki-KRAUSE: Mówią po OS10

Cały czas problem w tym miejscu. Wypadałoby bo jest fajnie (pełny atak na ostatnich oesach).ŁUKASZ HABAJ: - Nie było maksymalnego ataku. To było optymalne wykorzystanie dostępnych narzędzi.GRZEGORZ GRZYB: - Jedziemy swoim tempem, jest dużo brudu. Trochę przeschło, miejscami jest lepiej, a miejscami gorzej. Jesteśmy zadowoleni, wszystko jest w porządku.MACIEJ RZEŹNIK: - Udało się uniknąć problemów z hamulcami, jedziemy bezpiecznie. Zmieniamy, uczymy się tego samochodu, nie przeginamy.DARIUSZ POLOŃSKI: - Pojechaliśmy bardzo agresywnie. Zaryzykowaliśmy z oponami, nie spadł deszcz i to jest chyba źródło sukcesuMARIUSZ STEC: - Jechałem wolniej bo są problemy z hamulcami.ZBIGNIEW GABRYŚ: - Wszystko grało w samochodzie, zmieniliśmy jeszcze oponę. Wszystko w porządku.DAMIAN ŁATA: - Dużo przyspieszyliśmy. Poprawiliśmy się w stosunku do poprzedniego przejazdu o 20 sekund, ale możne było dużo odważniej pojechać. Spadanie nie jest aż tak wymagające. Więcej problemów sprawia mi ten wąski odcinek.ARTUR BANASIEWICZ: - Było troszeczkę szybciej. Miałem lepsze wyczucie i dużo lepiej współpracowało nam się. Było naprawdę fajnie.GRZEGORZ DUL: - Było zdecydowanie lepiej, zwłaszcza jak dobrze dobierze się opony. Na poprzednim oesie źle trafiliśmy i mieliśmy 30 sekund straty. Teraz jestem zadowolony, bo wcześniej byłem w piekle.JACEK JURECKI: - Teraz uniknęliśmy problemów. Jechało nam się dobrze. Jak na nas to było dobre tempo i jestem zadowolony.RAFAŁ KRĘCIOCH: - Spadanie nie było jechane na odwagę. Jest OK. Czas nie jest najgorszy, więc jest w porządku. Cały odcinek był suchy więc jest w porządku.fot. Łukasz Kufner