Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Rekonwalescenci wracają na San Remo.

Rozgrywany w dniach 19-22 września Rajd San Remo, jedenasta runda mistrzostw świata, będzie dla ekipy Peugeota z pewnością nieco łatwiejszy niż poprzednia eliminacja – Rajd Niemiec.

To oczywiście za sprawą powrotu za kierownicę 206-tki ich „asfaltowego” asa, Gillesa Panizziego, który musiał pauzować przez dwie imprezy z powodu kontuzji ramienia. Francuz upadł w domu tak nieszczęśliwie, że złamał obojczyk i zmuszony był przejść dłuższą rehabilitację. Kość zrosła się dość szybko, problemy sprawiało natomiast naderwane wiązadło. Lekarze wyrazili co prawda zgodę na start Gillesa we Włoszech, ale sam kierowca przyznaje, że wciąż jeszcze nie jest w optymalnej dyspozycji. Pierwsze jazdy od wypadku, które Francuz zaliczył wczoraj na Korsyce, kosztowały go sporo bólu. Dlatego też resztę tygodnia spędzi na intensywnych zabiegach rehabilitacyjnych.

„Mój stan oczywiście poprawia się z każdym dniem. Nie ma w tym niczego niezwykłego. Pół dnia spędzonego w samochodzie sporo mnie kosztowało. Jazdy były co prawda udane, ale moja ręka bardzo się zmęczyła. Jestem świadomy tego, że na pewno nie będę w stu procentach zdrowy we Włoszech. W tej chwili w ogóle nie myślę o zwycięstwie. Inna sprawa, że przed nami jeszcze dziesięć dni...” – powiedział Panizzi.

Drugim rekonwalescentem, który wróci do ścigania w San Remo będzie Armin Schwarz. Niemiec, który podczas swojego rodzimego rajdu doznał w wyniku solidnego wypadku pęknięcia dwóch żeber, w ekspresowym tempie doszedł do siebie. Sam kierowca przyznaje, że wielka w tym zasługa jego fizykoterapeuty Siegfrieda Hornikela. Ten, aby jak najszybciej wyleczyć swojego pacjenta, stosował najróżniejsze metody – od kąpieli w słonej wodzie, poprzez terapię z użyciem pola magnetycznego, po tradycyjne zestawy ćwiczeń fizycznych. Jak okazało się, pobyt w klinice (w znanej doskonale wszystkim fanom skoków narciarskich miejscowości Garmisch Partenkirschen) podziałał na Schwarza znakomicie. Niemiec już w najbliższy piątek wsiądzie do Hyundaia Accenta WRC, aby odbyć pierwsze od wypadku testy.

Poprzedni artykuł Szterleja/Lisicki: Raz na wozie, raz pod wozem.
Następny artykuł Colin pod wrażeniem siedziby Citroena.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry