Richards wspomaga Colina!

Szkot, który w ubiegłym tygodniu stracił definitywnie szanse na pozostanie w ekipie Citroena, w chwili obecnej ma praktycznie zerowe szanse na zostanie kierowcą któregoś z czołowych zespołów fabrycznych. Richards, który był szefem zespołu Subaru, kiedy Colin w roku 1995 został w jego barwach pierwszym mistrzem świata z Wysp Brytyjskich, nie chce jednak stracić bodaj najpopularniejszego zawodnika czempionatu.

„Chcę Colina w mistrzostwach świata i robię wszystko co w mojej mocy, żeby zapewnić mu starty w przyszłym sezonie. Moim celem jest utrzymanie go w mistrzostwach. On bez dwóch zdań jest jedną ze sztandarowych postaci tego sportu! Dla wszystkich byłoby więc lepiej, gdyby udało się załatwić mu miejsce za kierownicą konkurencyjnego samochodu. (...) Colin w tej chwili pozostaje bez nowego kontraktu, ale naprawdę mocno pracujemy z jego ojcem Jimmim, szukając sensownego rozwiązania tej sytuacji. Mamy szeroki wachlarz pomysłów, ale nie chcę zbyt wcześnie oceniać, jaki skutek odniosą nasze działania. Jesteśmy jednak dobrej myśli. Myślę, że szanse na dalsze starty Colina wynoszą co najmniej pięćdziesiąt procent!” – powiedział David Richards.