Równowaga w Fordzie
Malcolm Wilson - szef zespołu Forda zapewnił, że pomimo pamiętnego wydarzenia na Rajdzie Akropolu, kiedy to Carlos Sainz musiał "przepuścić" Colina McRae przed metą ostatniego oesu, w teamie nie ma żadnych spięć: -"Ta burza zaraz ucichnie.
Nie ma mowy o żadnych odgórnych indywidualnych taktykach zespołu. Colin i Carlos są cały czas równouprawnieni i obaj mają pozycję "pierwszego kierowcy". To co się wydarzyło w Grecji było wynikiem planu nakazującego trzeciego dnia "odpuszczenie" obu zawodnikom. Mieliśmy ogromną przewagę i chodziło głównie o to, żeby oba auta dotarły do mety. Prowadzący po dwóch dniach Colin zwolnił, jechał zgodnie z obraną taktyką, oszczędzając auto i kontrolując sytuację z tyłu. Carlos natomiast dalej jechał szybko i w efekcie przeszedł Colina. Byłoby to niesprawiedliwe w stosunku do Szkota, więc zapadła decyzja o "puszczeniu" (...) Nie sądzę jednak, żeby w najbliższych rajdach stosowane były jakieś "team orders". Jeśli już, to na samym końcu sezonu."
Wydaje się więc, że wszystko w Fordzie wraca do normy. Nawet Colin przestał głośno narzekać na psujące się auta. Niestety Sainz coraz częściej przebąkuje o zakończeniu kariery. Zwycięstwo na pewno ukoiłoby nerwy Hiszpana, w końcu od ostatniego upłynęły już niemal dwa lata. Z drugiej jednak strony, gdyby odejście Carlosa mogło zapewnić starty Fordem Januszowi Kuligowi to chyba wszyscy się zgodzimy, że Hiszpan bezdyskusyjnie powinien już od rajdów odpocząć :-)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.