S2000 bez kitu?

Decyzja w tej sprawie ma zapaść na marcowym posiedzeniu Światowej Rady Sportów Motorowych.

- Istnieje konkretna decyzja Rady Światowej z grudnia mówiąca o tym, żeby nie iść drogą Super 2000, ale może się zdarzyć z powodu tego, co nastąpiło od tamtej pory, że ludzie będą chcieli zmienić zdanie w tej sprawie - powiedział prezes FIA. - Podczas Rady Światowej rozgorzała gorąca dyskusja, czy samochody Super 2000 powinny otrzymać kit, czy też każdy miałby po prostu użyć S2000 bez kitu. Większość była zdania, że powiniśmy wprowadzić kit.

Teraz jednak owo rozwiązanie może zostać zakwestionowane i temat byłby ponownie przedyskutowany. To jasne, że dodanie kitu powoduje wzrost kosztów dla producenta. To także droższe rozwiązanie dla prywatnego zgłaszającego. Z drugiej strony, jeżeli będzie to prosty zestaw, który można założyć i zdjąć, być może nie jest to takie złe rozwiązanie. Ale musimy się temu bardzo dokładnie przyjrzeć.

O tym, czy samochód jedzie widowiskowo, decydują - po pierwsze kierowca, po drugie warunki. Dodanie większego skrzydła i paru koni w ogóle nic nie zmieni. Ale mamy demokrację i takie było zdanie Rady Światowej. Jak jednak powiedziałem, może się zdarzyć, że będziemy musieli na to spojrzeć inaczej.

Gdyby samochody Super 2000 stały się nowymi WRC, obniżymy koszty dla startujących w mistrzostwach. Są producenci, którzy mówią, że wejdą do WRC, jeżeli w mistrzostwach będą jeździć S2000 bez kitu.

Fot. ircseries.com