Safari po OS6: Pod znakiem spóźnień.
Wszystko wróciło do normy.
Tym razem Tommi Makinen pewnie wygrał, uzyskując na 85 kilometrach prawie 30 sekund przewagi nad drugim Harrim Rovanperą. Zdecydowanie wolniej pojechał tymczasem Petter Solberg, który do zwycięzcy stracił ponad dwie i pół minuty. Jak okazało się powodem tego były problemy z tylnym zawieszeniem Imprezy WRC Norwega, który tak podsumował całą sytuację: -„Ostatnie 15 kilometrów jechaliśmy bardzo ostrożnie. Z tylnym zawieszeniem działo się naprawdę niedobrze i postanowiłem zwolnić, byle tylko dojechać do mety i serwisu. Strata oczywiście jest bardzo przykra, ale lepiej czasem odpuścić, niż odpaść z rajdu.”
Trzeci czas odcinka, zaledwie 4 sekundy gorszy od Rovanpery, uzyskał Armin Schwarz.
Potwornie długi poprzedni odcinek musiał dać się we znaki samochodom. Mechanicy wszystkich ekip mieli pełne ręce roboty. Niektórzy nie zmieścili się nawet w przewidzianych na serwis czasach. Francois Delecour dostał za to dodatkowo 1’40’’, a Freddy Loix 30 sekund kary. Ten ostatni wciąż narzeka na problemy z samochodem. Tym razem stracił ponad pięć minut i nie liczy się już w walce z pozostałymi kierowcami fabrycznymi.
Odcinek ten dył ostatnim dla Frederica Dora. Jego Subaru już na pierwszym kilometrze doznało poważnego uszkodzenia zawieszenia i kierowca wycofał się, nie widząc szans na dojechanie do serwisu.
(k)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.