Sainz i Moya w szpitalu - Marc Marti w zastępstwie!

Podczas jednego z przejazdów, w samochodzie zaszwankował układ kierowniczy, przez co El Matador stracił panowanie nad autem, co skończyło się mocnym uderzeniem w kamienną ścianę. Z wypadku w lepszym stanie wyszedł kierowca, narzekający na ból szyi i ogólne potłuczenia. Zdecydowanie poważniej wygląda sytuacja pilota, u którego zachodzi poważne podejrzenie pęknięcia żeber. Obu zawodników czeka seria prześwietleń i badań i dopiero po diagnozie lekarzy będzie wiadomo, czy Hiszpanie będą mogli wziąć udział w swojej rodzimej eliminacji mistrzostw świata. Najbardziej prawdopodobna wersja zakłada start Sainza z innym pilotem. Manager kierowcy, Juanjo Lacalle potwierdził, że taka opcja jest poważnie rozważana. Zespół Forda nie wydał dotąd oficjalnego oświadczenia w tej sprawie.

Również druga ekipa Forda nie wystartuje w pełni sił - Colin McRae wciąż odczuwa skutki wypadku z Rajdu Korsyki. Szkot ma złamany palec u ręki i jazda z taką kontuzją z pewnością nie będzie dla niego łatwa.

UPDATE 21.00: Marc Marti w zastępstwie!

Badania lekarskie, którym poddani zostali Carlos Sainz i Luis Moya, potwierdziły niestety wcześniejsze przypuszczenia. O ile stan kierowcy pozwoli mu na wzięcie udziału w Rajdzie Katalonii, o tyle pilot ma rzeczywiście złamane żebro, a także obrażenia twarzy. To przekreśla możliwość jego udziału w czwartej eliminacji mistrzostw świata. Nie wiadomo ile potrwa rehabilitacja, ale nie wykluczone, że także w następnych startach Sainz zmuszony będzie korzystać z usług zastępcy. W chwili obecnej wiadomo już, że w rozpoczynającym się jutro rano zapoznaniu z trasą towarzyszyć będzie El Matadorowi Marc Marti – pilot znany choćby ze współpracy z Oriolem Gomezem i Jesusem Purasem. Jest wielce prawdopodobne, że zajmie on prawy fotel Focusa WRC także podczas samego rajdu.

Sainz i Moya opuścili już szpital, w którym przebywali od samego wypadku.