Schwarz kończy karierę
Lider Skody, Armin Schwarz ogłosił decyzję o zakończeniu kariery po sezonie 2005.
- Od 16 lat jeżdżę w rajdach i to jest definitywny koniec - powiedział 42-letni kierowca - Decyzja zapadła już dawno temu, ale czekałem do tej chwili, żeby pożegnać się w Niemczech z moimi kibicami.
Mam różne propozycje na przyszłość, jednak trochę odczekam zanim rozstrzygnę, co będę robił dalej. Przede wszystkim zamierzam poświęcić wreszcie więcej czasu mojej rodzinie. Rajdowe mistrzostwa świata zmierzają w kierunku, który mnie się nie podoba. Chciałbym zachować dobre wspomnienia zanim przyzwyczaję się do takich slalomów między belami słomy, jakie mamy teraz w Saarlandzie. Nie jest mi smutno z powodu rozstania z rajdami. Widzę przed sobą nowe możliwości. Do końca sezonu nie zabraknie mi motywacji - będę nadal walczyć o punkty dla Skody.
Ostatnio znienawidzony przez czeskich fanów, z grona kierowców WRC Armin pozostaje najsympatyczniejszym rozmówcą na serwisie. Nigdy nie okazuje kaprysów primadonny, co zdarza się jego kolegom. Jest rzeczowy, uśmiechnięty, ma poczucie humoru. Z jego komentarzy regularnie korzysta stacja RTL. A jeżeli po rajdzie chcecie się z kimś umówić na kilka piw, to najlepiej z Arminem.
Pochodzi z Neustadt an der Aisch, mieszka w Monako z żoną Petrą i córką Tizianą. Były rajdowy mechanik, rozpoczął karierę Fiatem 131 w 1983, pięć lat później trafił do mistrzostw świata. Jeździ wyjątkowo agresywnie, bez szacunku dla opon i hamulców, czyli trochę nienowocześnie. Wygrał Katalonię '91 i RAC Rally '96 (zaliczany do F2). W 1987 i 88 został mistrzem Niemiec, w 1996 - mistrzem Europy. Był fabrycznym kierowcą Toyoty (90-92), Mitsubishi (93-94), ponownie Toyoty (95-96), Forda (97), Skody (99-01), Hyundaia (02-03). Potem wrócił do teamu z Mladej Boleslav. Trzecie miejsce Schwarza w Safari '01 pozostaje najlepszym wynikiem czeskiej marki w mistrzostwach.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.