Sensacyjny Bębenek
- No jadę, po prostu jadę szybko! - tłumaczył lider Rajdu Polski po OS 4, Michał Bębenek - W końcu naprawdę mam to, co chcę.
Dobrze mi się prowadzi samochód. Myślę, że wszystkie moje problemy, o których często, gęsto nigdy nie mówiłem w zasadzie, mam za sobą. Teraz mogę pokazać to, na co mnie stać. Bardzo, bardzo się z tego cieszę!
- Rano było OK poza drugim oesem, na którym się kręciłem - powiedział Bryan Bouffier. - Poza tym nie mamy żadnych problemów. Mój Peugeot pracuje bardzo dobrze. Na trasie jest bardzo, bardzo ślisko i trzeba zachować dużą ostrożność, bo łatwo można popełnić błąd. Pod koniec pierwszego oesu myślałem, że mam kapcia - samochód tak się ślizgał. Bardzo mi przykro, że Michał Kościuszko ma awarię. Mam nadzieję, że ją szybko naprawią i Michał pojedzie dalej.
Trzeci po podsumowaniu czasów, Michał Kościuszko spóźnił się cztery minuty na przegrupowanie pod Hotelem Gołębiewski. - Mamy duże problemy techniczne - przyznał Michał. - Mechanicy walczą z samochodem, próbują go naprawić, doprowadzić do stanu używalności. Nie wygląda to najlepiej. Straciliśmy 40 sekund - taką karę dostaliśmy za późniejszy wjazd do strefy serwisowej. Kończyłem ostatni odcinek z problemami techniczymi i tam również poniosłem stratę czasową. W tej chwili chyba jesteśmy na piątym miejscu. Jeżeli uda się naprawić samochód to będę walczył o awans, ale jeżeli nie uda się naprawić samochodu, no to już nic nie jestem w stanie zrobić. Na cięciach pourywaliśmy kawałki karoserii o jakieś krzaki, różne takie elementy przyrody. To nic groźnego. Samochód nie reaguje na gaz - taki sam objaw jak na Rajdzie Krakowskim. Mam problemy ze skrzynią biegów. Generalnie jest dużo problemów technicznych.
- Niewiarygodne! - usłyszeliśmy od Krzysztofa Hołowczyca. - Pierwszy raz widziałem na rajdzie taką ilość radarów. Na tej trasie z trzema oesami dwadzieścia parę punktów było obradarowanych. Wszyscy jedziemy już tak, że 52 boję się przekroczyć, bo już 53 to może być kara. Poza tym OK. Odcinki są trudne. Jest jednak jeszcze sporo takiej bardzo miękkiej nawierzchni, którą się czyści. Myślałem, że nasza siódma pozycja jest całkiem dobra, a jednak jeszcze trochę brakuje do wyczyszczenia drogi. No i pewnie jeszcze nam trochę brakuje do precyzyjnego posługiwania się tym samochodem, ale myślę, że będzie coraz lepiej. To jest długi rajd. Plan na kolejną pętlę? Jechać do przodu, nie stracić, nie narozrabiać, nie pourywać czegoś w samochodzie, bo z tych Peugeotów bardzo łatwo coś odpada. Zaraz przyjadą moi koledzy to zobaczycie - są dosyć obrani z tych zewnętrznych elementów.
- Dobrze, dobrze - fajnie! - zaczął Kajetan Kajetanowicz. - Jedziemy swoim tempem. Auto spisuje się bardzo dobrze. Nie mamy absolutnie żadnych problemów poza jednym - skoczyliśmy trochę daleko na jednej z hop i podbiło nam trochę przód, ale intercooler jest cały. To dobrze!
- Zgodnie z planem - informował Tomasz Czopik. - Zaczęliśmy spokojnie, teraz coraz szybciej. Bardzo długi, ciężki rajd. Jadę tu już nasty raz, więc wiem, że nie można za szybko zacząć. Od roku nie jeździłem na szutrze i dopiero tak z powrotem wracam, ale jest coraz lepiej. Fajnie! Jest bardzo gorąco. Trzeba przyznać, że odcinki są długie i fajne. Ciężki rajd, dlatego cały czas nasłuchuję, czy coś się nie zepsuje. Dwa odcinki po prawie 30 km - jest co jechać!
- Uderzyłem na drugim oesie w kamień i jechałem cały czas z krzywym zawieszeniem - mówił Tomasz Kuchar. - Mogę jechać 20 sekund szybciej na każdym oesie.
- Jest naprawdę ślisko i tracimy dużo czasu, ale mam nadzieję, że na drugiej pętli będzie znacznie lepiej - stwierdził Patrik Flodin. - Na ostatnim oesie skręciłem w złym kierunku na skrzyżowaniu. Drogi są naprawdę szybkie i śliskie. Jak dotychczas nie mieliśmy żadnych problemów z samochodem, ale nie jestem happy, bo tracimy czas. Czy wprowadzimy zmiany w set-upie? Nie sądzę, żebyśmy mogli cokolwiek z tym zrobić.
- Wszyscy mamy dziwny czas na ostatnim oesie, bo nas zatrzymano - wyjaśnił Paweł Dytko. - Nie mamy zmierzonego czasu. W ogólne nie przyjmuję do wiadomości, że ten czas będzie utrzymany, bo z trzeciego miejsca spadlibyśmy na nie wiem, dwunaste. Jestem przekonany na sto procent, że dostaniemy nadany czas. Byliśmy na trzecim miejscu w generalce i było bardzo, bardzo fajnie. Jechało się nam super. Naprawdę jestem zdziwiony, bo nie przesadzamy. Jedziemy takim powiedziałbym, dość płynnym, bezpiecznym tempem, a czasy są super. Michał nam jeszcze odjeżdża mocno, ale nie przejmujemy się tym. Jest OK - naprawdę powyżej naszych oczekiwań. Zostaliśmy zatrzymani na odcinku z powodu pożaru Sebastiana. Staliśmy tam 15 minut z wszystkimi chłopakami. Jak dojechaliśmy to już nie było samochodu. Auto zostało doszczętnie spalone. Jakiś straszny pech!
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.