Silnikowe kłopoty Burriego
48-letni Patrick Artru, drugi raz z rzędu startujący w Rajdzie Monte Carlo, w ubiegłym roku piąty w klasie, wygrał N-kę, wyprzedzając Ludovica Cluzela w bliźniaczym Lancerze Evo IX (+1.37,6) i Oliviera Burriego w nowej Imprezie N14 (+1.48,2).
Burri liderował z przewagą 56 sekund po dwóch czwartkowych oesach, ale w piątek rozpoczęły się kłopoty. Po 10 kilometrach OS 3 silnik przełączył się na tryb awaryjny, przegrzewał się i "zjadał" olej. Inżynierowie Prodrive i ekipy GTO Evolution nie zdiagnozowali przyczyny kłopotów. Burri utrzymał 66-sekundowe prowadzenie w N-ce dzięki brawurowemu zjazdowi z St Martial. - Na szczęście mamy wyjątkowo skuteczne hamulce - mówił Szwajcar po etapie. - Gdyby nie silnikowe problemy, mogliśmy jechać o sekundę na kilometrze szybciej.
W sobotę na pierwszym przejeździe St Bonnet, Burri został zaskoczony płatem lodu. Wypadł w pole i stracił pół minuty. Na następnym oesie przytrafił się kapeć. Patrick Artru przejął prowadzenie po OS 11, kończąc etap z przewagą 2,7 sekundy nad Burrim. - Brakowało nam 25-30 KM, a pod koniec jak sądzę, traciliśmy 50 koni - mówił kierowca N14-ki. - W tych warunkach trzeba dużo bardziej ryzykować, żeby pozostać w walce.
Dzisiaj rano Burri przypuścił atak na Turini. Pokonał Artru o 21 sekund i odzyskał pozycję lidera. OS 16 ponownie odwrócił klasyfikację. - Silnik pracuje na dwóch cylindrach - meldował Burri po stracie 64 sekund na Luceram-Loda. Drugi przejazd Turini relegował załogę Imprezy na trzecie miejsce.
- Jestem bardzo rozczarowany zakończeniem rajdu, bo ten samochód ma naprawdę duży potencjał - mówił Olivier Burri. - Walczyłem do końca, jednak byłem bezsilny wobec techniki. Ostatnie trzy dni były prawdziwą męczarnią, ale jestem pewien, że Subaru N14 sprawi mi w przyszłości jeszcze wiele miłych niespodzianek. Czekam na odpowiedź dużego sponsora i być może uda się zaliczyć kilka dodatkowych rajdów w mistrzostwach świata.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.