Skoda wraca - Mitsubishi też!

W tym roku Fabie WRC startowały tylko w wybranych imprezach, gdyż Czesi przeznaczyli sezon 2004 na rozwój auta. Informację potwierdził dziś Martin Muehlmeier – szef Skoda Motorsport.

„Tak, weźmiemy udział w pełnym sezonie 2005. Rada nadzorcza Skody była przekonana, ze decyzja o kontynuacji ma sens i przekonaliśmy co do tego radę Volkswagena. To pozytywny krok dla WRC i jestem przekonany, że nasi klienci i fani na całym świecie będą szczęśliwi, że nasz program startów będzie kontynuowany. Nie możemy jednak się relaksować i musimy jeszcze bardziej się starać, aby nasza krótkoterminowa przyszłość została rozszerzona na średnio i długoterminową,” powiedział Muehlmeier.

Vratislav Kulhanek, prezes Skoda Auto również przyjął z radością wiadomość o pełnym powrocie do WRC i dodał: „Program ten jest ważnym elementem historii Skoda Auto, ale sama historia nie jest gwarancją dobrej przyszłości. Wszyscy muszą dalej wspólnie pracować, aby utrzymać bardzo ważną rolę sportów motorowych dla wizerunku marki Skoda.”

Nie wiadomo jeszcze kto poprowadzi dwie Fabie w przyszłorocznym czempionacie, ale bardzo możliwe, że nadal będą to Armin Schwarz i Toni Gardemeister. Niemiec ma kontrakt do końca przyszłego roku, a z Gardemeisterem, którego umowa kończy się w tym roku, prowadzone są rozmowy.

Decyzja Skody jest bardzo istotna dla Rajdowych Mistrzostw Świata, które stoją na krawędzi kryzysu. Wysokie koszty uczestnictwa powodują, że producenci rozpatrują możliwość wycofania się z zawodów. Przede wszystkim Ford jest bliski rezygnacji ze startów w WRC już po tym sezonie. Ogromne koszty związane z zabawą w WRC powodują, że firmy skłonne do wystawienia fabrycznych zespołów, mimo wszystko jak na razie powstrzymują się od tego. Mowa tu choćby o Suzuki, Renault czy Fiacie. Poza tym nie można zapomnieć o Hyundaiu, który wycofał się rok temu z WRC oraz o Mitsubishi, które niedawno postanowiło przerwać sezon nie mając dobrych wyników.

Lekarstwem na sytuację w WRC ma być wg szefa FIA Maxa Mosleya klasa Super 2000. Samochody wyposażone w dwulitrowe wolnossące silniki o mocy rzędu 250-270 KM byłyby pozbawione tak wyrafinowanych elementów jak choćby aktywne dyferencjały i miałyby standardowe sekwencyjne skrzynie biegów. Zabronione byłoby używanie do ich budowy kosztownych materiałów (tytan, ceramika, magnez, kompozyty), chyba że byłyby wykorzystane już w produkcyjnych autach bazowych. Wiele części byłoby standardowych i jednakowych dla wszystkich producentów, a niektóre z nich mogłyby być przejęte z samochodów startujący w Europejskich Mistrzostwach Samochodów Turystycznych. Nieoficjalne szacunki mówią, że samochód klasy S2000 mógłby być nawet o 2/3 tańszy niż aktualne auto WRC. Producenci różnie przyjęli tą propozycję, ale biorąc pod uwagę, że głównym założeniem S2000 jest ograniczenie kosztów, to może być to dobra podstawa do rozmów nad niedaleką przyszłością Rajdowych Mistrzostw Świata. Wszyscy są zgodni co do jednego – trzeba zmniejszyć koszty.

----------

AKTUALIZACJA

----------

Również Mitsubishi zamierza wziąć udział w pełnym sezonie WRC 2005. W ramach przygotowań do realizacji tego celu w tegorocznym Rajdzie Katalonii pojadą dwa fabryczne Lancery WRC, które poprowadzą Gilles Panizzi oraz Daniel Sola. Równocześnie podano, iż nowym prezydentem MMSP GmbH Niemcy (dział sportu Mitsubishi) został Japończyk Isao Torii. Zastąpił on na tym stanowisku Svena Quandta.

(LEH)