Sobota Prokopa

Kierowca zespołu Jipocar Racing wygrał dzisiaj pięć z sześciu oesów - jedynie ostatnią próbę, Appricciani - Coggia 2 oddał Sebastienowi Ogierowi.

- Przez cały dzień cisnąłem jak diabli i na tym oesie już nie ryzykowałem - przyznał Martin Prokop. - Mamy teraz bardzo ładną przewagę. Chcemy dojechać do serwisu i przygotować samochód na jutro.

- Było OK - ocenił Pierre Campana, tracący 29 sekund do Prokopa. - Tylko na OS 10 popełniliśmy mały błąd, kosztujący nas 10 sekund.

- Jesteśmy tutaj, czyli dzień był dobry - powiedział Sebastien Ogier. - Nie zamierzam rywalizować z Alessandro o trzecie miejsce. On miał teraz jakieś kłopoty z oponami. Tak jak mówiłem od początku rajdu, kontrolujemy tylko Burkarta.

- To był naprawdę ciężki dzień dla opon - komentował Alessandro Bettega. - Na tę pętlę założyliśmy używane gumy. Na jutro mamy osiem nowych opon i będzie lepiej. To powinno zapewnić nam przewagę.

- Walczę sam ze sobą - przyznał Aaron Burkart. - Staram się nie popełnić jakiegoś głupiego błędu. Nie jest zbyt łatwo. Musimy trochę cisnąć, bo zbliżają się Marche i Sandell.

Pierre Marche, drugi za Ogierem na OS 12, awansował na szóste miejsce. - To miło zakończyć dzień dobrym czasem. Odcinek był nowy, dlatego łatwiej mogłem uzyskać na nim dobry rezultat.

- Poprawiamy się z każdym oesem - zapewnił Patrik Sandell. - Uczę się jeździć na asfalcie, oszczędzam opony.

Florian Niegel zamyka punktowaną ósemkę. - Dzień nie zakończył się dobrze, bo mieliśmy kłopoty z oponami, a z jednej uszło powietrze. Opony są zupełnie zdarte i parę razy się kręciliśmy.

Fot. martinprokop.com