Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Staniszewski frunie

Zbigniew Staniszewski, który o 0,7 sekundy wyprzedził Jakuba Brzezińskiego na pierwszym odcinku specjalnym Rajdu Gdańsk Castrol Inter Cars, został pierwszym liderem zmagań.

Kierowcy mają za sobą oes Repexpert.- Cieszę się, że tu jestem. Chłopcy ciężko pracowali, abyśmy wystartowali. Jechało nam się ciężko i trudno. Czyścimy trasę. Jesteśmy tutaj, więc jest OK - mówił na mecie Grzegorz Grzyb (6:45,1), który uszkodził stabilizator w swojej Fieście.- Było dobrze. Generalnie na drugij pętli będzie przeprawowo. Te drogi porozwalały się po deszcze, ale ogólnie w porządku- komentował Łukasz Habaj (6:49,4).- Czas jak widać nie jest najgorszy. Jest dosyć ślisko, ale fajnie. Jedziemy czysto i rozpędzamy się- relacjonował Maciej Oleksowicz (6:47,6).- Było bardzo fajnie. Ten szuter jest bardzo przyjemny. Jechało się świetnie, było fantastycznie - informował Jakub Brzeziński (6:32,7).- Było dobrze. Jest grząsko, ale generalnie jest wszystko OK- mówił Jarosław Kołtun (6:44,8).- Stanęliśmy na odcinku i zgasiłem silnik na zakręcie. Nie mogłem wyjechać - informował Filip Nivette (6:53,7).- Bardzo dobry czas. Jechaliśmy bardzo niebezpiecznie. Kilka razymodliłem się, aby kołą odzyskały przyczepność. Jestem bardzo zadowolony- komentował Zbigniew Staniszewski (6:32,0).- Oes był bardzo wymagający. Jest dużo chytrych i podstępnych miejsc. Oes jest grząski, trudny. Ogólnie było dobrze - mówił Raczkowski (6:46,3). - Wszystjo jest OK. Miejsami jest śliko, ale może być - mówił Maciej Rzeźnik (6:52,2).- Coś było nie tak na tym oesie. Straciliśmy moc w połowie próby i coś nie gra z samochodem i uruchamialiśmy samochód na oesie - mówił pilot Janisa Vorobjovsa (6:55,0).- To coś pięknego. Pierwszy raz jadę i nie wiem, o co chodzi. Czas jest w d*pie, ale była zabawa. Uczymy się i bawimy - mówił Artur Banasiewicz (7:34,2).- Oes był dobry. Obróciło nas w jednym miejscu i mieliśmy małe problemy, ale myślę, że będzie tylko lepiej - mówił Topolewski (7:38,4).- Wszystko było OK - podsumował Mariusz Stec (7:27,6).

Poprzedni artykuł Kłopoty rywali Evansa
Następny artykuł Rewelacyjny Nivette

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry