Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Subaru zadowolone z umowy z Pirelli.

Od kiedy fabryczny zespół Forda zrezygnował z usług Pirelli na rzecz konkurencyjnej firmy Michelin, jedyną w mistrzostwach świata ekipą, korzystającą z usług włoskiej firmy, pozostało Subaru.

Japoński producent nie jest jednak z tego powodu zawiedziony, a przygotowująca auta Subaru firma Prodrive, widzi w tej sytuacji same pozytywy – jej szef David Lapworth z nadzieją wypowiada się o dalszej współpracy z włoskim producentem.

„Mamy pełne zaufanie do Pirelli, z którymi jesteśmy ściśle związani, o czym bodaj najlepiej świadczy nasze stałe partnerstwo. Jesteśmy zachwyceni nową sytuacją – czujemy, że da nam ona niespotykaną przewagę nad konkurencją. Ponieważ pozostaniemy ich jedynym partnerem w mistrzostwach świata, będziemy mogli korzystać z ich zaangażowania i pracy w stu procentach. Nikt poza nami, nie będzie musiał się dzielić ogumieniem z konkurencją. To pozwala nam na uniknięcie wielu niewygodnych kompromisów.” – powiedział David Lapworth.

Dyrektor Sportowy Subaru, George Donaldson potwierdza powyższe słowa, twierdząc wręcz, że dotychczasowa współpraca Pirelli, z konkurencyjnym Fordem wiązała się z sytuacjami, które nie zawsze wychodziły na dobre jego zespołowi.

„Wydaje mi się, że ludzie odpowiedzialni za rozwój ogumienia w jednym zespole czasami mówili jedno, a ich rywale mówili drugie. Odnoszę wrażenie, że to my większości pracowaliśmy na rozwój opon – nie przypominam sobie czegokolwiek znacznego wniesionego przez Forda. Czasami wspólna praca dwóch zespołów procentuje dla obu, ale w tym przypadku, to my pracowaliśmy dla nich, a nie odwrotnie. Patrząc na zaistniałą sytuację na spokojnie – to pozwoli Pirelli skoncentrować się na rozwoju, a nie produkcji. Bo przy tym wszystkim, przeciętny kibic musi zdawać sobie sprawę, że rajdowe opony nie są produkowane fabrycznie – to ręczna robota.” – powiedział George Donaldson.

Poprzedni artykuł Peugeot odkrywa karty.
Następny artykuł Dakar: Mitsubishi chce wygrać trzeci raz z rzędu.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry