Testy Kuchara i Szczepaniaka opóźnione.
Tomasz Kuchar i Maciej Szczepaniak, którzy dziś mieli zacząć testy Hyundaia Accenta WRC przed zbliżającym się Rajdem Korsyki, nie mieli jednak okazji rozpocząć jazd.
Drogi w okolicach Nicei, po których mieli się poruszać, niespodziewanie pokrył śnieg i lód, a co za tym idzie przestały spełniać rolę poligonu doświadczalnego przed rozgrywaną na suchych asfaltach trzecią eliminacją mistrzostw świata. O dotychczasowych kontaktach z nowym samochodem oraz planach na najbliższe dni rozmawialiśmy z Maciejem Szepaniakiem.
„Aura zaskoczyła wszystkich. Na zamkniętych na nasze potrzeby drogach zapanowały iście zimowe warunki i nie było nawet sensu rozpoczynanie jeżdżenia. Zespół zajął się więc załatwianiem innych odcinków. Udało się i już jutro przeniesiemy się na inne trasy, na których będzie można przygotowywać się warunkach przypominających Korsykę. Ten dzień opóźnienia specjalnie nie komplikuje naszych planów. Mieliśmy jeździć dwa dni i tak też będzie. Zamiast w sobotę rano polecimy na Korsykę w sobotę wieczorem. Niedziela będzie takim dniem nieco luźniejszym. W poniedziałek zacznie się już wytężona praca - sprawy związane z prezentacją nowego samochodu, która ma mieć miejsce w środę, oraz inne działania promocyjne. Wtorek i środę spędzimy na zapoznaniu z trasą, a potem już badanie techniczne i start rajdu.”
Od początku tygodnia przebywaliście w Anglii. Czy tam mieliście już okazję zapoznać się choć trochę z nowym autem?
„Z samochodem mieliśmy kontakt raczej symboliczny. Tomek jeździł tylko po torze testowym w Millbrook. Większą część czasu poświęcając zresztą na pracę z inżynierami, a nie zapoznawanie się z techniką jazdy tym autem. Zajmowaliśmy się też takimi rzeczami jak ustawienia foteli i ogólne przystosowanie Accenta do naszych potrzeb. Pracy było więc dużo, ale samego jeżdżenia niewiele.”
A jak układają się kontakty z nowym zespołem?
„Bardzo dobrze. Wszyscy są dla nas bardzo życzliwi i panuje naprawdę wspaniała atmosfera. Wszyscy wokoło wiedzą doskonale co należy do ich obowiązków, także nie ma żadnych problemów czy nieporozumień. Kolegów z zespołu poznaliśmy już w Monte Carlo i muszę przyznać, że to bardzo fajni goście. Armin, Freddy i wszyscy pozostali są bardzo koleżeńscy i chętni do pomocy. Myślę, że będziemy niejednokrotnie korzystali z ich bogatych doświadczeń stawiając pierwsze kroki w zespole. Teraz jednak jeździmy sami. Te testy zorganizowano tylko dla nas, bo oni mieli okazję ustawiać samochody już wcześniej. Spotkamy się w niedzielę już na Korsyce.”
A jak wasze nastroje przed debiutem?
„Z jednej strony bardzo bojowe, z drugiej oczywiście pełne pokory. Nikt w ekipie nie wymaga od nas, że przyjedziemy na Korsykę po raz pierwszy, wsiądziemy do zupełnie nowego samochodu i zanotujemy jakieś niesamowite wyniki. Jedziemy tam się uczyć i zdobywać doświadczenia. To podobno bardzo trudny i wymagający rajd, sukcesem będzie więc samo osiągnięcie mety. Jeśli przy okazji uda się nam wykręcić jakiś przyzwoity czas, będziemy bardzo szczęśliwi.”
(k)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.