To był dziwny dzień
Wieczorny show w Gloucester Park rozpoczęty przez pięć WRC (Xevi Pons jechał bez pary), stanowił finał pierwszego etapu Telstra Rally Australia.
Mikko Hirvonen dwukrotnie przegrał pojedynek z Marcusem Grönholmem - za drugim razem tylko o 0,1 sekundy - ale prowadzi w rajdzie z przewagą 26,2 s nad Petterem Solbergiem.
- To był dziwny dzień - komentował Mikko. - Tyle rzeczy się wydarzyło, ludzie mieli tyle problemów. My również przeżyliśmy parę momentów, a na ostatnim oesie miałem bardzo złe cięcie.
- Wszystko w porządku, samochód jest dobry, nie mamy żadnych problemów - meldował Marcus. - Dzisiaj nawierzchnia była bardziej miękka niż wczoraj, ale wyrównano koleiny.
Solberg domagający się, żeby FIA coś zrobiła z "zakurzonym" OS 9, dwa razy musiał uznać wyższość Manfreda Stohla. - Sądzę, że plan na jutro to po prostu cisnąć - oświadczył kierowca 307-ki.
Xevi Pons, w bilansie dnia posiadający 9,2 sekundy przewagi nad Stohlem, zremisował podwójny superoes z wiedeńczykiem. - Nie jest źle, poza dużą ilością kurzu miałem udany dzień - mówił posiadacz numeru 1.
Piąty w rajdzie i lider PCWRC, Dean Herridge ukończył OS 10 jedną dziesiątą za Marcosem Ligato, ale zrewanżował się Argentyńczykowi w powtórce. - Miałem drobny problem. Spadło ciśnienie paliwa i przerywał silnik - tłumaczył Ligato.
Pod koniec stawki PCWRC wypuszczono w parze dwa Focusy Stobarta, które nie powinny już dzisiaj uczestniczyć w rajdzie. - To jeszcze nie jest SupeRally - wytłumaczył Matthew Wilson. - Po prostu pozwolono nam sobie pojeździć.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.