Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

To jest magiczny rajd!

Sébastien Ogier, Elfyn Evans, Thierry Neuville, Kris Meeke i François Delecour uczestniczyli w konferencji prasowej FIA przed Rajdem Monte Carlo. 

- Jest duża różnica w porównaniu z ubiegłym rokiem - powiedział Sébastien Ogier. - Wtedy byłem zdenerwowany i martwiłem się, w jakim miejscu jesteśmy z zespołem. Nie wiedzieliśmy, czy wykonaliśmy dobrą robotę przygotowując Polo. Było wiele pytań. Na szczęście już po pierwszym oesie znaliśmy odpowiedź. Wiedzieliśmy, że samochód dobrze się urodził. W tym roku jest inaczej. Mamy numer 1 na drzwiach i każdy oczekuje, że wygramy ten rajd. Jednak wszystko może się wydarzyć. Trudno przewidzieć pogodę. Postaram się wykonać moją pracę. Nie wygrałem jeszcze Monte Carlo rangi WRC - tylko IRC. Bardzo chciałbym odnieść zwycięstwo.

Pochodzę z Gap i to może trochę pomóc przy przewidywaniu pogody. Mam tam paru przyjaciół! Nie wiadomo, komu wierzyć przy prognozach. Jak zawsze, będziemy wierzyć naszemu zespołowi. 

Zawsze powtarzam, że trudno jest zdobyć tytuł, ale jeszcze trudniej utrzymać się na szczycie. To dobra wiadomość, że mamy w mistrzostwach nowego producenta. Od dawna nie oglądaliśmy czterech marek w WRC. Jestem przekonany, że osiągi samochodów będą bardzo podobne. W każdym razie wiemy to o trzech markach, które już startowały w WRC. Musimy poczekać na tę nową, ale spodziewam się, że będzie szybka. Zapowiada się mocna konkurencja, a nowy regulamin pierwszego dnia nie daje przewagi temu, kto prowadzi w mistrzostwach. Jestem pewny, że czeka nas ostrzejsza walka. 

Przerwa nie była zbyt długa! W ubiegłym roku zdobyłem mój pierwszy tytuł i miałem dużo obowiązków, dużo trofeów do odebrania w różnych częściach Europy. To było fajne. Potem zafundowałem sobie dwutygodniowe wakacje. Świeciło słońce i nie dzwonił telefon. Nie miałem kontaktu z rajdami - to było ważne. Teraz jednak dobrze jest wrócić do rajdówki, rozpocząć od Monte Carlo, szczególnie, że startujemy z Gap. To dla mnie wyjątkowa chwila i oczekuję dużego wsparcia ze strony kibiców. Ze sportowego punktu widzenia miejsce startu nie robi różnicy. Znam tylko dwa oesy, reszta jest dla mnie zupełnie nowa. Chyba tylko François (Delecour) kiedyś tędy jeździł. 

Sebastien Ogier | Fot. VW

- Nie mam złudzeń, że będzie łatwo - oświadczył Elfyn Evans. - Czeka mnie wiele nauki. W pierwszej połowie roku muszę zdobyć doświadczenie. Zobaczymy, jak będzie w drugiej połowie. Ważne, żebym stale się poprawiał i uzyskiwał obiecujące wyniki. Szczerze mówiąc, nigdy sobie tego nie wyobrażałem. To dla mnie fantastyczna okazja i czekam na to wyzwanie. Mamy za sobą udane dwa dni testów. Przygotowaliśmy się tak dobrze, jak było to możliwe. Starałem się dowiedzieć jak najwięcej o rajdzie, ale to prawdziwa loteria. Najważniejsze będzie zdobycie doświadczenia i dojechanie do mety. 

- Na początku wszystko jest nowe - przyznał Thierry Neuville. - W 2013 Hyundai zaczął budować zespół, a od połowy roku rozwijał samochód. Wszystko jest zupełnie nowe. Jeździłem tym samochodem w ostatnich dwóch miesiącach. Idziemy w dobrym kierunku. Ostatnie testy były udane. Miałem dobre wyczucie, jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że dużo nam brakuje do topowych osiągów. Potrzebuję więcej kilometrów w tym samochodzie. Jeździłem głównie na asfalcie. Nadwozie jest dobre. Możemy się poprawić pod każdym względem. Cieszymy się, że tu jesteśmy i że wystarczająco wcześnie zbudowaliśmy samochód, aby zaliczyć ten rajd. Teraz mamy sezon na rozwój samochodu. Liczymy, że będziemy konkurencyjni od początku 2015. 

W przeszłości zawsze trochę obawiałem się Monte, ale teraz to zupełnie nowy rajd. Odcinki różnią się od tych pod Valence. To fajny rajd i niecierpliwie czekam na start. Czeka nas duże wyzwanie. Na trasie będzie trochę lodu, trochę nierównych partii. W Monte padał deszcz. Kto wie, jak będzie na trasie? Być może trafimy na śnieg na Col de Turini.

Zespół jest bardzo podekscytowany. Wszyscy cieszą się, że tu startujemy. Nasi inżynierowie w krótkim okresie czasu wykonali zdumiewającą pracę. Pod koniec ubiegłego roku wszyscy byli już mocno zmęczeni, ale teraz jesteśmy w dobrej formie. Czeka nas kolejna porcja pracy. Nie możemy doczekać się na start.

Kris Meeke | Fot. Citroen

- To wspaniale, że zaliczę cały sezon w samochodzie WRC. Nigdy dotąd nie miałem takiej okazji - mówił Kris Meeke. - Wspaniale, że znalazłem się w tak doświadczonym zespole, że pojadę dobrym samochodem. W ostatnich 3-4 latach zajmowałem się testami i pracami rozwojowymi. Teraz wsiadam do samochodu, który jest gotowy do wygrywania rajdów. Muszę zdobyć dużo doświadczenia. Fajnie, że mam cały sezon, żeby zbudować to doświadczenie. 

Wszyscy wiemy, że Rajd Monte Carlo to duże wyzwanie. W górach trudno przewidzieć, gdzie będą zdradliwe miejsca. Zawsze lubiłem ten rajd. Nigdy nie miałem kłopotów z szybkością. Wygrałem tu rundę JWRC w 2005 roku. W 2009 i 2010 ostro walczyłem z Sebem (Ogierem) w IRC. Niestety, nie dojeżdżałem do mety. Odcinki pod Gap są inne niż te pod Valence, bardzo techniczne i zdradliwe. Wymagają pełnego zaangażowania, ale jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. 

Od pewnego czasu jeżdżę w mistrzostwach świata, jednak nigdy dotąd nie miałem takiej szansy. Muszę kończyć rajdy i pozwolić, żeby szybkość przychodziła w naturalny sposób, nie forsować niczego na siłę. Trochę lepiej znam rajdy w drugiej połowie roku i wtedy chciałbym regularnie walczyć w czołówce. Najpierw jednak muszę się uczyć. 

Samochód jest już w pełni rozwinięty i wiadomo, że można nim jechać w czołówce. To jedna z najlepszych rzeczy dotyczących tego zespołu - tak wiele mogę się nauczyć. Oni wszystko wiedzą o samochodzie i to skróci mój okres nauki. Przed tym rajdem testowaliśmy przez trzy dni i wiele się nauczyliśmy, nie zastąpi to jednak startów w rajdach. Tutaj wszystko się zacznie.

- Fizycznie jestem w dobrej formie - stwierdził François Delecour. - Każdego dnia poświęcam dużo czasu na sport. Monte Carlo jest niesamowitym rajdem. To dla mnie taka ważna impreza. To magiczne, że mogę wrócić i znowu tu wystartować. Nie wiem dlaczego, ale ten rajd jest magiczny. Jako młody chłopak, przez cały rajd słuchałem Radia Monte Carlo. Bardzo się cieszę, że wracam w dobrym samochodzie WRC. To dla mnie duże wyzwanie i spróbuję uzyskać dobry wynik. 

Startowałem w tym rajdzie 18 razy i dobrze go znam. Jednak przy takiej pogodzie jak obecnie, wszystko może się wydarzyć. Możemy napotkać śnieg, łatwo o błąd na lodzie. Osiemnaście razy nie popełniłem błędu, ale teraz może być ten pierwszy raz. To bardzo trudny rajd - tego możemy być pewni. Potrzebuję testów. Młodzi kierowcy jeżdżą tak szybko! Dwa lata temu prowadziłem zupełnie inny samochód, 207. Przed rajdem przejechałem około 100 km, ale to nie wystarczyło. Jednak bardzo się cieszę, że tu jestem. 

Konferencja w Monako | Fot. VW

[tvp]13649177[/tvp]

 

Poprzedni artykuł Ruletka z Kubicą
Następny artykuł Kajetanowicz do Lipawy

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry