Tommi chciał odejść na emeryturę!
Tommi Makinen zdradził ostatnio na łamach brytyjskiego magazynu Rally XS, że poważnie planował zakończenie kariery po sezonie 2001, ale rozmyślił się kiedy pojawiła się propozycja dołączenia do Subaru.
Czterokrotny mistrz świata udzielał wywiadu po pierwszych testach, które odbył nowym samochodem we Francji i wydawał się bardzo spokojnie podchodzić do tematu.
„Emerytura była tym czego naprawdę chciałem po zakończeniu zeszłego sezonu. W lecie zacząłem już bardzo poważnie zastanawiać się nad tym, czym zajmę się po odejściu od rajdów. Byłem już na to psychicznie przygotowany. Z każdym dniem zwiększała się jednak presja na moją osobę. Wszyscy chcieli wiedzieć co będę robił dalej i z kim współpracował. Pojawiły się bardzo konkretne, atrakcyjne propozycje, powiedziałem sobie więc – OK., w końcu mogę pojeździć jeszcze te dwa lata. To oczywiście bardzo dużo czasu, ale w sumie cieszę się, że wciąż jeżdżę. To wspaniałe uczucie. Teraz widzę, że nie byłem w stu procentach gotowy do odejścia. Potrzebowałem natomiast zdecydowanej zmiany i skoro nadarzyła się taka możliwość – nie można było nie skorzystać.” – powiedział Tommi.
O 37-letniego Fina, po tym jak zdecydował się nie przedłużać kontraktu z Mitsubishi, poza Subaru starał się między innymi Citroen. Francuski zespół wydawał się być znakomitym wyborem dla zmęczonego już karierą Tommiego. Citroen planował bowiem udział w niepełnym cyklu mistrzostw świata, co dawałoby Makinenowi więcej czasu na odpoczynek.
„Z tego punktu widzenia wybór Citroena byłby rzeczywiście rozsądny. Dla mnie jednak liczyła się możliwość walki o mistrzostwo. Jeżdżąc pełny sezon z Subaru, z pewnością jeszcze powalczę. Startując tylko w wybranych imprezach praktycznie pozbawiłbym się na to szans. Skoro już i tak zdecydowałem się pracować dalej, to chciałem mieć możliwość osiągnięcia wymiernych efektów.” – dodał Tommi.
(scx)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.