Tommi myśli o przyszłym sezonie.
Tommi Makinen przyznał, że poważnie myśli już o walce o mistrzostwo świata w roku 2003, obecny rok traktując jako treningowy, mający na celu jak najlepsze poznanie Subaru Imprezy WRC i całego zespołu.
Fin, który tak fatalnej passy nie miał nigdy wcześniej, nie ukończył aż sześciu z ośmiu rozegranych dotychczas eliminacji cyklu. Oczywiście sprowokowało to coraz głośniejsze plotki o tym, jakoby 38-letni kierowca zastanawiał się nad zakończeniem kariery. Główny zainteresowany ma jednak inne plany.
„Mam dwuletnią umowę z Subaru i oczywiście będę w składzie zespołu w przyszłym sezonie. To bardzo miła grupa ludzi! Samochód ma ogromny potencjał, a ja poświęcam ten sezon na naukę. Nie jest łatwo przejść do nowej ekipy. Trzeba wiele rzeczy poznawać praktycznie od podstaw i to jest właśnie to, co teraz robię. Jestem przekonany, że przyszły rok zaczniemy w pełni gotowi do walki o tytuł.” – powiedział Makinen.
Mimo niezbyt udanych ostatnich występów, wiele optymizmu wykazuje także dyrektor sportowy zespołu, George Donaldson.
„Mieliśmy już w historii takie pasma pecha i jakoś je przetrwaliśmy. Jestem przekonany, że przełamanie nastąpi już niebawem i znów zaczniemy wygrywać wiele rajdów. Nie może być inaczej. Jesteśmy konkurencyjni, mamy spójną strategię, po prostu musimy przeć naprzód.” – powiedział Donaldson.
Czy Tommiemu uda się przełamać już podczas najbliższej eliminacji? W sumie gdzie, jeśli nie w domu? Dla czterokrotnego mistrza świata, wygrana w Rajdzie Finlandii byłaby z pewnością wielkim sukcesem, pozwalającym zapomnieć o prześladującym pechu. Tyle, że kandydatów do wygrania tej imprezy będzie co najmniej kilku...
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.