Tsjoen stawia na Kuzaja
W Ardenach panuje zima - na Circuit de Spa-Francorchamps leży śnieg, a temperatura sięgała dzisiaj -4°.
Mróz utrzyma się do końca weekendu, zatem I edycja Ardenne Bleue Rally zostanie rozegrana przy użyciu okolcowanych opon. Nawet na torze, gdzie do tej pory absolutnie nie wolno było jeździć na kolcach, uczyniono wyjątek dla Tsjoena i spółki.
Siedem załóg z listy zgłoszeń zrezygnowało ze startu. Zabraknie Cedrica Verheesa, ale jego (czy też BMA) Imprezę przejął Larry Cols. Nie pojawi się Jean-Marc Wanet, który awizował Lancera grupy A. Olivier Cartelle mający utworzyć załogę z Pascalem Lopesem, nie uzbierał budżetu na wystawienie Lancera. Z N4, po rekonesansie wycofał się także Steve Matterne. Hubert Deferm zachorował, ale jego pilot Willy Klein - dwukrotny mistrz Europy w challenge'u policjantów - nie zamierza rezygnować i namawia Dominique'a Julliena do zajęcia miejsca za kierownicą Imprezy STI.
Belgijscy rajdowcy z reguły posiadają niewielkie doświadczenie w ściganiu się po śniegu i lodzie, będzie zatem ciekawie. - Warunki meteorologiczne zawężają grono kandydatów do zwycięstwa - powiedział zapracowany Pieter Tsjoen, jeszcze wczoraj obecny służbowo w Hiszpanii. - Cols i Munster mogą wygrać. Ale czemu nie Kuzaj lub van de Wauwer przy użyciu N-ki? Ja nie zamierzam nadmiernie ryzykować. Startuję jako drugi, co nie jest korzystne. Pościgam się dla przyjemności - chcę dotrzeć do mety i nie rozbić samochodu.
Future World testował Corolle na poligonie Florennes, gdzie Bernd Casier zaliczył pierwsze kilometry w WRC. - Duża frajda, ale wolałbym debiutować Corollą na suchej nawierzchni. Na testach nie miałem takich możliwości jak Pieter - używałem dużych kół i zawieszenia na asfalt. Zamierzam powolutku rozkręcać się podczas rajdu. Moim faworytem jest Bernard Munster. On uwielbia takie warunki.
Szef BMA chce odnieść podwójne zwycięstwo. - Celem pozostaje 1-2, a kolejność nie ma znaczenia - zapowiada Bernard Munster, uczestnik Rajdu Szwedzkiego 2003. - Larry jest ode mnie szybszy i to on powinien jechać WRC, jednak zabrakło wymaganego budżetu. Jesteśmy dobrze przygotowani, mamy 16- i 18-calowe Micheliny z kolcami. Najlepiej, żeby śnieg leżał na całej trasie. - Nie posiadam aktywnych dyferencjałów i na asfalcie nie należałbym do faworytów, lecz zima wszystko zmieniła - powiedział Larry Cols. - Generalkę może wygrać grupa N, ale rajd startuje z Verviers i jest wskazane, żeby zwyciężył mieszkaniec Verviers, jadący samochodem przygotowanym w Verviers!
Na poligonowym torze Florennes testował również Timothy van Parijs, jadący Lancerem Evo VI grupy A z Bijvelds Autosport. - To zupełnie inny samochód od mojej poprzedniej Evo 6-ki. Posiada mocniejszy silnik i zawieszenie najnowszej generacji. Chciałbym się zmieścić w piątce. Bez aktywnych dyfrów nie można rywalizować z WRC.
- To będzie wojna opon - twierdzi Jean-Pierre van de Wauwer. - Zakładam małe hamulce, żeby mieć możliwość wyboru pomiędzy 15-, 16- i 17-kami. Podobnie jak wszyscy, nabiegaliśmy się za zimowym ogumieniem. Mamy trochę Pirelli i trochę Michelinów. Kumpel wyjechał do Francji, żeby znaleźć felgi. Mówią, że liczyć się będzie moje doświadczenie, ale samochód i opony ciągle są najważniejsze. Dlatego Future World i Munster pozostają faworytami. Byłoby super, gdybym się zmieścił w piątce.
- Ostatni raz jeździłem Porsche po śniegu w Boucles de Spa. To było w 1982 roku! - wspomina Marc Duez. - Śnieg stanowi coś wyjątkowego w belgijskim rajdzie. 911-ki nie da się jakoś specjalnie przygotować. Muszę startować na szerokich Michelinach D10. Nie zamierzam szaleć, ale jeżeli nie zmieszczę się w dziesiątce, wszyscy mechanicy zbiorą się i podrą moją licencję!
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.