Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Turcja po etapie drugim: Problemów ciąg dalszy!

Ostatnia pętla drugiego etapu Rajdu Turcji – dwa odcinki specjalne o łącznej długości 49 kilometrów, przyniosła ciąg dalszy problemów Finów Harriego Rovanpery i Tommiego Makinena.

Kierowca Peugeota, który z powodu awarii zawieszenia stracił prowadzenie w rajdzie, po interwencji serwisu liczył na to, że jego 206 WRC oszczędzi mu już kolejnych „atrakcji”. Niestety, odcinek numer dwanaście – ponownie przejeżdżany dwudziestokilometrowy „Olympos”, okazał się jego ostatnim w tegorocznej imprezie. Na oesie trzynastym zdefektował tylny most i o dalszym ściganiu nie było mowy.

Pech nie opuszcza także Tommiego Makinena. Fin niezbyt długo cieszył się z jazdy sprawnym, naprawionym podczas przerwy serwisowej, Subaru Impreza WRC. Próbę dwunastą Big Mak pokonał z niezłym czasem. Fortuna odwróciła się od Fina, jakżeby inaczej, na oesie trzynastym. Zaledwie pięć kilometrów po starcie nawaliło wspomaganie kierownicy i Tommi musiał przez kolejne 24 kilometry wykazywać się nie tylko umiejętnościami, ale też tężyzną fizyczną. Nie mogło pozostać to bez wpływu na rezultat – kolejne półtorej minuty straty!

Innym kierowcą, dla którego trzynastka okazała się pechowa był Freddy Loix. W Hyundaiu Accencie WRC Belga wybuchła turbosprężarka. Zawodnik musiał zatrzymać się na odcinku i powstrzymać wyciek oleju. Koniec końców próbę udało mu się ukończyć, ale sześciu minut straty z pewnością nie uda się jutro odrobić.

Liderem po dwóch etapach jest Carlos Sainz. Hiszpański kierowca Citroena obie próby pojechał bardzo dobrze – zwiększając przewagę nad drugim Richardem Burnsem (Peugeot) do 1:19,5 sekundy. El Matador na oesie 12 był trzeci, na następnym nie miał już sobie równych. Trzecią pozycję w klasyfikacji utrzymuje Francois Duval (Ford). Młody Belg skutecznie odpiera ataki Colina McRae (Citroen). Szkot musi jutro przyspieszyć, bowiem dziewiętnaście sekund za nim podróżuje Gilles Panizzi (Peugeot). Wszystko wskazuje na to, że jutro będziemy świadkami ciekawej walki o szóstą pozycję. W tej chwili zajmuje ją Toni Gardemeister. Kierowca Skody będzie jednak w opałach, w błyskawicznym tempie zbliża się do niego Markko Martin (Ford), który po wczorajszej awarii skrzyni biegów, ambitnie odrabia straty i pnie się w górę klasyfikacji.

Powiedzieli:

Carlos Sainz (Citroen): „Oczywiście cieszę się z prowadzenia, ale zdaję sobie sprawę z tego, że przed nami jeszcze jeden dzień ciężkiego rajdu. Dziś nie mieliśmy żadnych poważniejszych problemów, mam nadzieję, że tak samo będzie jutro. Musimy pojechać bardzo uważnie i po prostu dojechać na tym miejscu do mety. Wtedy dopiero będzie miejsce na radość.”

Richard Burns (Peugeot): „Zaczęliśmy dzień z nastawieniem, żeby jak najbardziej zbliżyć się do pierwszej trójki. Rywale mieli sporo problemów i udało się nam awansować z szóstego na drugie miejsce. Strata do Carlosa jest dość duża, jutro więc nastawiam się raczej na obronę pozycji przed Duvalem, niż na atakowanie Sainza.”

Francois Duval (Ford): „Na ostatnim dzisiejszym odcinku straciłem jakieś trzydzieści sekund z powodu blokującego się gazu. To stało się jakieś pięć czy sześć razy. Mimo to jestem bardzo zadowolony. Jutro postaram się utrzymać miejsce, na którym jesteśmy.”

Colin McRae (Citroen): „Te odcinki są potwornie nierówne i dosłownie demolują samochody. Nie jestem specjalnie zadowolony z uzyskiwanych czasów. W tej chwili jednak nie zamierzam już podejmować jakiegoś ryzykownego ataku. Chcę po prostu dojechać do mety!”

Gilles Panizzi (Peugeot): „Jedzie mi się coraz lepiej. Wyraźnie czuję, że od startu cały czas robię postępy w jeździe po tej nawierzchni. Dziś straciliśmy trochę czasu z powodu głupich błędów – dwa razy byłem poza drogą. Na ostatnim oesie dogoniliśmy Freddyego Loixa i przez jakiś czas jechaliśmy w kłębach dymu wydobywających się z jego samochodu. Mimo to jestem zadowolony z piątego miejsca. Na dziesiątym oesie udało się nam wykręcić drugi czas – to jest też powód do dumy!”

Markko Martin (Ford): „Gdyby ten rajd potrwał jeszcze z tydzień, może udałoby się nam go wygrać. Teraz, realnie patrząc, pozostaje tylko walka z Tonim o szóste miejsce.”

Poprzedni artykuł Turcja po OS11: Problemy Finów, prowadzi Sainz!
Następny artykuł Turcja po OS 16. Na czele bez zmian.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry