Virnik Rally Team na prowadzeniu Pucharu PZM.
Wygraną zakończył się 13 Rajd Bałtyku dla Sławomira Jarka i jego pilota, Michała Mazura.
Zawodnicy reprezentujący zespół Virnik Rally Team, jadąc Oplem Astrą GSi, zgłoszonym w klasie A7, już od początku narzucili bardzo wysokie tempo, które zaowocowało objęciem prowadzenia po pierwszej pętli. Później załoga rozważnie zwolniła, nie ryzykując zbyt wiele i kontrolując swoją przewagę nad resztą konkurentów. Zaowocowało to wygraną i objęciem prowadzenia w rajdowym Pucharze PZM.
Sławomir Jarek:
Rajd Bałtyku był rozgrywany na nawierzchniach szutrowych, które bardzo lubię. "W zeszłym roku wygrałem oba rajdy szutrowe, dlatego też w tym roku chciałem powtórzyć ten rezultat, co jak na razie w połowie mi się udało. Walka od początku była zacięta, a nasi konkurenci narzucili wysokie tempo. Po pierwszych trzech odcinkach znajdowaliśmy się na drugim miejscu w Pucharze PZM, jednak po wycofaniu się prowadzącego po pierwszym OS-ie, Filipa Nivette, to my znajdowaliśmy się na pierwszej lokacie. Nad drugim, Bartkiem Dzienisem mieliśmy prawie osiemnaście sekund przewagi. Pierwsze odcinki drugiej pętli jechaliśmy nadal szybko, jednak na ostatnich dwóch próbach postanowiliśmy zwolnić, aby nie podejmować zbędnego ryzyka, kontrolując czasy osiągane przez rywali. Nasza taktyka okazała się trafna i na mecie zawodów zanotowaliśmy 9,1 sekundy przewagi nad drugim, Marcinem Abramowskim."
Michał Mazur:
"Na pewno ta wygrana wiele kosztowała cały zespół. Jeszcze przed startem okazało się, że nasz samochód, a dokładniej jego zawieszenie, nie jest odpowiednio przygotowane. Jednak nasi niezastąpieni serwisanci, pracując do późnej nocy przed rajdem, doprowadzili auto do porządku. Dzięki temu już od pierwszego odcinka mogliśmy jechać maksymalnie szybko. Pomagały nam w tym również szutrowe, asymetryczne opony Pirelli, na których jechaliśmy po raz pierwszy. Rajd nie obył się również bez drobnych awarii. Po pierwszej pętli okazało się, że w naszej Astrze wystąpił niewielki wyciek z chłodnicy. Jednak na strefie serwisowej nasz zespół uporał się z tym i mogliśmy bezproblemowo dojechać do mety. Gratulacje należą się również organizatorom, którzy mimo kilku wpadek, zorganizowali bardzo ciekawy rajd, z ciekawymi odcinkami specjalnymi, a ceremonia startu, mety i zakończenia rajdu miała stricte medialną oprawę. Aktualnie prowadzimy w klasyfikacji generalnej Pucharu PZM i będziemy robili wszystko, aby do końca sezonu tego prowadzenia nie oddać. Dziękujemy serdecznie kibicom za wspaniały doping na trasie rajdu. Mam nadzieję, że zapowiadane przez nas wcześniej "boki" Wam się podobały."
Start Sławomira Jarka i Michała Mazura nie byłby możliwy gdyby nie wsparcie wrocławskiej filii Inter Cars, dolnośląskich warsztatów Q-Service, firmy Valvoline, AutoMotoKlubu Gliwice, firmy NGK oraz firmy montującej instalacje gazowe – Autogaz z Tyńca nad Ślęzą.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.