Walka do końca
Bryan Bouffier dorzucił kolejne dwa oesowe zwycięstwa na przedostatniej pętli Rajdu Elmot-Remy - i prowadzi, mając w zapasie 41,9 sekundy nad Kajetanem Kajetanowiczem.
- Nadal ciśniemy, choć jest już trochę brudno w niektórych miejscach - powiedział Bryan przed wjazdem do parku serwisowego. - Wróciłem w opisie do cięcia zakrętów. Mam nadzieję, że nie złapiemy kapcia.
- Jest dobrze - ocenił Kajetan Kajetanowicz, posiadający 2 sekundy przewagi nad Michałem Sołowowem. - Na razie jesteśmy na drugim miejscu. Michał jest bardzo blisko, dalej też jest ciasno, ale fajnie, bo jest duża rywalizacja, duża konkurencja. Dawno chyba nie było takiej zaciętej walki. Cieszę się, że walczymy z Super 2000. Jest jednak bardzo trudno, szczególnie na podjazdach. Na długim oesie przyjmujemy blisko 10 sekund, a wydaje nam się, że robimy cuda. Wiadomo, że pewnie jeszcze gdzieś się da nadrobić, ale o wiele szybciej nie jestem w stanie pojechać.
- Wszystko się okaże po następnych trzech oesach - zauważył Maciek Baran, pilot Michała Sołowowa. - Jak dogonimy Kajetana, no to go dogonimy. Takie mamy zamiary, to chyba normalne? Tak samo jak Kościuszko ma zamiar dogonić Kuzaja. Będziemy gonić do ostatniego odcinka.
- Mamy problemy ze wspomaganiem, ale tylko przy wolnych obrotach się przycina. Problem z szykanami, bo strasznie blokuje się kierownica - informował Leszek Kuzaj, czwarty po pętli. - Jadę chyba szybciej niż potrafię, ryzykuję w wielu miejscach. W tej chwili mieliśmy jedną przygodę. Straciliśmy masę czasu. Dużo za szybko wjechałem na wysypany piasek. Tam nas mocno sponiewierało, tak że zaczęliśmy zamiast od piątego biegu - od drugiego. Straciliśmy z 5 sekund, niestety, na tym oesie. Ale cóż... Walczę do końca.
- Szkoda kapcia, ale zawsze jest jeszcze o co grać - mówił Michał Kościuszko. - W tej chwili jesteśmy na piątym miejscu, a do Leszka mamy trochę ponad 3 sekundy. Mam nadzieję, że na kolejnym odcinku przejdziemy Leszka. Wydaje mi się, że jedziemy ładnie. Czasy są bardzo fajne, fajna zabawa. Szkoda, że w tej chwili walczymy już tylko dla samej walki, bo strata do Bryana jest zdecydowanie za duża, ale bardzo przyjemnie się jedzie w takim kontakcie.
- Mamy troszeczkę przygód, ale myślę, że będzie OK. Mam taką nadzieję - stwierdził Grzegorz Grzyb, relegowany z czwartego na szóste miejsce po Olszyńcu 2. - Na ostatnim oesie obróciliśmy się, straciliśmy 12-15 sekund.
Tomasz Czopik kręcił się przy 160 km/godz. na Rościszowie, a potem stracił trzeci i czwarty bieg. W serwisie postanowiono nie wymieniać skrzyni - zabrakłoby na to czasu.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.