Większe wyzwanie przed Kubicą
Tylko 18 załóg uczestniczyło w ceremonii honorowego startu 32 Rallye San Martino di Castrozza.
Ze zgłoszonych w Campionato Italiano Rally zabrakło Gianniego Bardina (silnik), Dario Lorenziniego (nie pojawił się na BK) i Andrei Ceciniego (silnik). Jako pierwszy zjechał z rampy Peugeot Paolo Andreucciego. Dwie minuty za nim wystartowała Fabia Umberto Scandoli, a następnie Peugeot Matteo Gamby, pochodzący z firmy Balbosca. Jako czwarta pojawiła się Fiesta Giandomenico Basso.Uczestnicy Trofeo Rally Asfalto, a także Challenge'u 4 i 5 strefy okręgu wenecko-emiliańskiego oraz Historic Rally zaliczają tylko dzisiejszy superoes i sobotni etap z czterema odcinkami. Jako jeden z pierwszych samochodów, przywieziono do parku serwisowego Imprezę WRC S12B Roberta Kubicy i Jakuba Gerbera. Kubica był wczoraj dostępny dla mediów. Portal Rallylink.it rozmawiał z Robertem.Jak się masz?Dziękuję, dobrze. Oczywiście są okresy, gdy czuję się lepiej, są inne gdy gorzej. Powiedzmy, że ogólnie jest dobrze. Przynajmniej mogę w miarę łatwo prowadzić samochód, oczywiście z pewnymi adaptacjami. Podsumowując wszystko mówimy, że teraz przechodzę aktywną rehabilitację za kierownicą, by znaleźć kompromis i trochę przyzwyczaić rękę do pewnego wysiłku i pewnych reakcji, które zawsze miałem przed wypadkiem w lutym ubiegłego roku.Ten rajd stanowi z pewnością większe wyzwanie od Ronde Gomitolo di Lana, który wygrałeś.Tak. Zapoznanie było dosyć długie. Są tylko dwa odcinki, ale pętla jest bardzo długa i dzisiaj spędziłem 11 godzin za kierownicą. Po 20 miesiącach bez treningu, tak naprawdę jestem trochę zmęczony. To oczywiście było bardzo trudne. Na szczęście TRA ma trzy przejazdy na zapoznaniu, a nie tylko dwa jak CIR. Ten dodatkowy przejazd to była fajna sprawa, bo po takiej przerwie nie jest łatwo. Jadę samochodem, którego nie znam, po bardzo wymagających odcinkach, w pewnych miejscach bardzo szybkich i bardzo wąskich, gdzie trudno utrzymać się czterema kołami na drodze. Powiedziałem przed tym rajdem, że tak jak w Bielli i być może nadchodzących startach, chodzi bardziej o rehabilitację, niż o wyniki. Oczywiście staram się mieć frajdę, to jest podstawowa sprawa.Nie trzeba dodawać, że ostatnie miesiące nie były łatwe. Dla mnie to już sukces że tu jestem, jeszcze przed startem. Mogę uczestniczyć w tak wymagającym rajdzie, to prawda, że w samochodzie, który mi bardzo pomaga, ze sterowaniem biegami przy kierownicy w taki sposób, że za bardzo nie obciążam prawej ręki. Jazda wymaga jednak dużej koncentracji, ponieważ w WRC wszystko dzieje się bardzo szybko. To pięcioletni samochód, ale bardzo mocny i daje mi satysfakcję. Jestem szczęśliwy, dla mnie to jak powtórne narodziny. Bardzo fajnie, że tu jestem, jednak zawsze muszę pamiętać, że mam przed sobą jeszcze długą drogę, drogę pod górę. Mam jednak nadzieję, że po długim podjeździe będzie również trochę zjazdu.Fot. rallylink.it
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.