Wielka ulga dla Latvali
Po zwycięstwie w Rajdzie Akropolu Jari-Matti Latvala udzielił wywiadu oficjalnemu portalowi WRC.Jak się czułeś w niedzielę po swoim pierwszym zwycięstwie dla Volkswagena.Naprawdę dobrze.
To duża ulga. Zacząłem sezon od dużej kraksy i z pewnością Volkswagen zastanawiał się co to jest za nowy kierowca. Ostatecznie zapewniłem zespołowi wynik zgodny z oczekiwaniami, pomimo trudnego okresu.Czy czujesz, że twoja jazda była dobra.Mam nadzieję, że tak. Jest jeszcze wiele rajdów i w kategorii producentów toczy się duża walka. Potrzebujemy więcej dobrych wyników. Jestem zadowolony z tego rajdu. Mieliśmy dobrą taktykę. To był bardziej taktyczny rajd niż wcześniej.Jaka była strategia na ten rajd.W tym rajdzie trzeba jechać na 90 procent, co oznacza, że są obszary, gdzie można pojechać na sto procent, ale nie cały czas, bowiem opony i samochód tego nie wytrzymają. Na niektórych sekcjach trzeba zwolnić, zaznaczyliśmy to w notatkach, zrobiliśmy kalkulacje i to zadziałało. Chociaż na początku nie było tak dobrze, traciliśmy 40 sekund po pierwszym odcinku.Czułeś presję jadąc na prowadzeniu?Nie myślałem o tym tak bardzo do niedzieli rano. W sobotę to był oes po oesie i dopiero potem w niedzielę zdałem sobie sprawę, że jesteśmy coraz bliżej, co przyczyniło się do większego podekscytowania.Były jakieś momenty?Tak, dwa. Na pierwszym odcinku, trzy kilometry po starcie, pojechałem prosto, aby uniknąć uderzenia w cokolwiek. Straciliśmy na tym czternaście sekund i potem na czwartym odcinku było spadanie, gdzie pojechałem zbyt szybko hamując przed sekwencją prawo-lewo. Pojechałem szeroko w prawym zakręcie i wyrzuciło mnie na lewo i znów na prawo. Miałem dużo szczęścia. Miikka powiedział: Mieliśmy szczęście, wykorzystaliśmy je, ale nie dostaniemy już więcej żadnej szansy.Dziesięć lat temu startowałeś w Grecji pierwszy raz jako fabryczny kierowca i teraz wygrałeś …Miałem osiemnaście lat i pierwszy raz jechałem Focusem RS WRC. Podekscytowanie było ogromne, zaliczyłem shakedown z Colinem McRae, Tommim Makinenem i Petterem Solbergiem. Potem zaczął się rajd i na pierwszym oesie panowały trudne warunki. Po pierwszym dniu byłem bardzo zmęczony, chciałem spać w samochodzie. Nie byłem gotowy na tak wymagający fizycznie rajd. Miałem pasję do jazdy, ale brak pomysłu na ustawienia. Nic nie mogłem zrobić z samochodem, nie miałem doświadczenia, jechałem po prostu odcinek po odcinku.Pamiętam ostatni serwis, zostały trzy oesy i zajmowałem dziesiąte miejsce. Malcolm Wilson powiedział mi, abym podszedł do tego spokojnie. Ciężko było dojechać do mety. Na trzecim odcinku pokonałem Didiera Auriola o sekundę i byłem dziewiąty. Dla tak młodego chłopaka to było wspaniałe. Cieszę się, że mogę to wspominać. Jestem coraz starszy i już nie należę do młodego pokolenia. To dużo dla mnie znaczyło.fot. XPB Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.